Weźmy takiego profesora Tomasza Nałęcza, historyka, pisarza, doradcę prezydenta. Na pytanie, z czym mu się kojarzy nazwa marszu współorganizowanego przez PiS pod koniec września "Obudź się, Polsko", profesor odpowiedział w Radiu Zet: "(...) wiadomo, to jest przecież hasło hitlerowców z lat 30., którzy Niemców chcieli budzić". To otworzyłem sobie Biblię. "Obudź się, wyjdź mi na spotkanie i zobacz, bo Ty, Panie, Boże Zastępów (...)." - Księga Psalmów, Psalm 59. "Zbudź się, chwało moja, zbudź się, harfo i cytro! Chcę obudzić jutrzenkę." - Księga Psalmów, Psalm 108,
"Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus" - List do Efezjan 5,14. Tych cytatów z "obudź się" w samej tylko Biblii jest dużo więcej. Gdyby Pan Profesor zechciał, to jestem w stanie podrzucić mu setkę cytatów z literatury polskiej z "obudź się". Ba, mogę mu nawet zaśpiewać piosenkę "Obudź się" Oddziału Zamkniętego (fałszuję). A wszystko to po to, żeby dowiedzieć się, czy według profesora inspiracje nazizmem znalazłby równie łatwo we wszystkich wskazanych przeze mnie miejscach.
Gdybym miał porównywać skojarzenia Sierzputowskiego i Nałęcza, powiedziałbym, że Sierzputowskiego były uczciwe...