Sławomir Jastrzębowski: Tuskozagadka!

2011-07-14 4:10

Dlaczego tak się dzieje? W tajemniczych okolicznościach ubywa dobrych opinii o premierze Tusku. CBOS wpadł na trop, robiąc specjalne badania. I z nich właśnie niezbicie wynika, że Donald Tusk traci dobrą opinię. Niby nie jest źle, czasem jest nawet nieźle, ale - co tu ukrywać - jest gorzej, niż było.

Na przykład 49 procent Polaków uważa dziś, że premiera nie obchodzi los zwykłych ludzi, a tylko 33 proc. że obchodzi. Tylko 26 proc. uważa, że premier kieruje się interesem państwa, a cztery lata temu uważało tak 52 proc. Ktoś musi być za ubywanie dobrych opinii odpowiedzialny. Ale kto? To jest właśnie zadanie dla Asa!

Lat temu 40, w kraju nad Wisłą powstał kultowy film "Hydrozagadka". W Warszawie ubywało latem wody. Nikt nie wiedział dlaczego. Na miasto padł cień strachu. Zagadkę miał rozwiązać profesor Milczarek (Wiesław Michnikowski). Do pomocy wziął sobie lepszego od Supermena naszego krajowego Asa (Józef Nowak) - też był solidnie zbudowany i też miał zabawne wdzianko.

Nasz zuch, czyli As, tropił, tropił i wytropił. Za ubywanie wody w Wiśle odpowiedzialny był bezczelny, egoistyczny i nieprzebadany psychiatrycznie maharadża Kuburu (Roman Kłosowski). Skradzioną wodę chciał dla siebie! Niedoczekanie.

A jakiego wzrostu był maharadża Kuburu (Roman Kłosowski)? Właśnie tak: nikczemnego! I to może być wskazówka dla Asa poszukującego dziś osoby odpowiedzialnej za ubywanie dobrych opinii premierowi. Trop jest wyraźny: człowiek nikczemnego wzrostu. A jak się go już znajdzie i zdemaskuje, to najlepiej... przed Trybunał Stanu!

Owego dnia, w którym Tuskozagadka doczeka się rozwiązania, dobre opinie wzrosną premierowi niczym poziom wody w Wiśle po ulewach na południu, a As i jego wpływowi kumple prężyć będą muskuły w coraz droższych wdziankach...