Sławomir Jastrzębowski: Trzy banały Kaczyńskiego

2010-09-28 8:30

Wywiady z Jarosławem Kaczyńskim stają się nieznośnie przewidywalne. W każdym występują trzy żelazne elementy oklejane bieżącą sytuacją.

Pierwszy banał Kaczyńskiego: "Tylko my (PiS) mamy program i rację". Według prezesa PiS żadna inna partia nie myśli o kraju i o technologicznej pogoni za Europą. Załóżmy, że Kaczyński ma rację. Tym gorzej dla niego. W swoim programie nie przewiduje gry, w wyniku której zdobywa się władzę. Tej gry kompletnie nie potrafi prowadzić. Potrafi za to skutecznie zrażać do siebie coraz to nowe osoby. Bez władzy nie ma realizacji programu. Kaczyński buduje więc wirtualne zamki, zapominając, że fundamentem polityki jest kartka z poparciem wyborców, o których trzeba umieć także socjotechnicznie zabiegać. Prezes PiS nie ma zatem żadnego programu.

Drugi banał Kaczyńskiego: "PiS nie rządzi, bo media są mu wrogie, a są wrogie, ponieważ ich właściciele zdobyli nieuczciwie majątek i teraz się boją". Znów załóżmy, że to prawda. Tym gorzej dla Kaczyńskiego. Był przecież premierem, miał Zbigniewa Ziobrę i cały państwowy aparat do wytropienia i ukarania tych ludzi. Albo jest więc nieudolny, albo zwyczajnie kłamie, próbując zrzucić na media winę za swoje porażki. Poza tym w czasie, gdy rządził, dziennikarze co najmniej mu niewrodzy znaleźli zatrudnienie w dużej części mediów. Niektórych z nich upokarzał publicznie, bo ośmielili się mieć swoje zdanie. A już absurdalnie zabawny jest fakt, że Kaczyński ogłasza wyborcom w mediach, że nie będzie się teraz z nimi komunikował przez media, bo nie można im ufać.

Trzeci banał Kaczyńskiego: "Brutalnie oćwiczyć swoich, niech reszta stada drży". Jarosław Kaczyński dopuszcza dyskusję i wymianę argumentów, pod warunkiem że... dyskutant wymienia wyłącznie argumenty Kaczyńskiego. Odstępstwo od tej zasady to publiczne baty. Obatożeni ostatnio zostali tacy śmiałkowie, jak Migalski, Poncyliusz, Jakubiak i Kluzik-Rostkowska. Przerażona reszta stwierdziła, że były to akty sprawiedliwe. Jeżeli ktokolwiek ma jeszcze wątpliwości, że Jarosław Kaczyński nie nadąża z uprawianiem polityki, niech porówna reakcję prezesa PiS na krytykę Migalskiego z reakcją Tuska na krytykę Halickiego. To porównanie naturszczyka z wyrafinowanym graczem.

Kończąc: PiS jest pewną, silną ręką prowadzony do 15-procentowego zwycięstwa w kolejnych wyborach. Gratulacje.