Sławomir Jastrzębowski: Sędziowska rączka umyła rączkę sędziego?

2014-03-11 3:00

Cóż za sędziowskie okrucieństwo! Jak to możliwe, że sędziowie sędziemu zgotowali taki los? Tu kończę kpiny i przechodzę do konkretów. Były prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku, niejaki Ryszard Milewski, w roku 2012 został wywalony ze stanowiska prezesa przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Za co? Za to, że w czasie prowokacji dziennikarskiej pan sędzia okazał się nadzwyczaj usłużny dla rzekomego pracownika Kancelarii Premiera.

Pan sędzia w nagranej rozmowie telefonicznej nie zachowywał się jak sędzia, tylko jak chłopiec na posyłki, zatrudniony do wykonywania poleceń. Pokazał, że jego sędziowska bezstronność i niezawisłość to raczej fikcja niż rzeczywistość. Kiedy Gowin wywalił Milewskiego z funkcji prezesa, ten nadal był sędzią, choć dość długo chorował biedaczek. Milewskim zajął się sąd dyscyplinarny i właśnie potwornie go ukarał. Jak? W tak okrutny sposób, że ten sędzia Milewski nie może teraz być prezesem sądu. Że co? Że już wcześniej nie był, bo go w 2012 r. wywalił minister Gowin? Prawda! Tę prawdę zauważył na szczęście aktualny minister sprawiedliwości Marek Biernacki, który odwołał się od orzeczenia sędziów.

Przeczytaj też: Sędzia Ryszard Milewski ODWOŁANY

"Kara razi łagodnością" - napisał minister i dodał: "czyni ją to niewspółmierną do wagi i szkodliwości czynu". Słowa uznania dla ministra. A teraz wyobraźmy sobie następującą sytuację: bierzemy udział w procesie, w którym sędzią jest Ryszard Milewski. Czy jakiś obywatel tego kraju będzie miał do niego zaufanie, skoro wiemy wszyscy, że odebrał telefon od wysokiego urzędnika i płaszczył się przed nim? Czy jakikolwiek obywatel będzie miał gwarancję, że jakiś ważniak przed naszym procesem nie dzwonił do Milewskiego? Czy jakikolwiek obywatel będzie miał gwarancję, że twardy jak plastelina sędzia był tym razem asertywny? Ja nie miałbym takiej gwarancji. Co więcej, według mnie ten sędzia nigdy już nie powinien założyć sędziowskiej togi. Nigdy! I zaręczam, szanowni sędziowie, że nie jestem osamotniony w tej bardzo prostej opinii.