Tylko nie chciałbym, żeby to ktoś potraktował jako zarzut. Taki ma jakiś talent "wasz Stefan z miasta Łodzi", że chwalić Lelum Polelum, bardzo dobrze się jego rodzinie wiedzie na państwowych posadach. No cóż za szczęście! Nie wszystkim rodzinom w mieście Łodzi wiedzie się dobrze, nie wszystkie mają prace. A rodzinie "waszego Stefana z Łodzi" sprzyja jakoś los, a niektórzy mówią, że może jeszcze Platforma Obywatelska. Tylko nie chciałbym, żeby to ktoś łączył z aferą z taśmami PSL i wykorzystywaniem politycznych stanowisk dla załatwiania pracy pociotkom, czyli z naszą polską gangreną.
Kilka dni temu "Super Express" opisał, jak to brat posła Niesiołowskiego zasiada w radzie nadzorczej Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Łodzi. Za kilka spotkań w miesiącu inkasuje około 3 tysięcy złotych. Tu powtórzę, bo warto: za kilka spotkań w miesiącu dostaje 3 tysiące złotych! Fucha marzenie. I jeszcze drobiazg, spółka jest kontrolowana przez łódzką Platformę Obywatelską, co na pewno jest zbiegiem okoliczności po prostu. Jakie są w tej Łodzi zbiegi okoliczności związane z "waszym Stefanem z miasta Łodzi", to chyba Państwo nie uwierzą.
Otóż zięć pana posła Stefana, Paweł Księżak, chciał traf też pracuje w spółce kontrolowanej przez łódzką PO. Zięć jest też w radzie nadzorczej, ale Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi i też zarabia miesięcznie 3 tysiące złotych. Panu posłowi Stefanowi Niesiołowskiemu gratuluję pracowitych członków rodziny. A mieszkańcom Łodzi sugeruję: wżeniajcie się jakoś może w rodzinę "waszego Stefana z Łodzi", bo jego rodzina to ma takie szczęście, że do czasu rządów PO będzie trwać, a potem się skończy.