Są to brednie eleganckie i wymuskane, są to bzdury elokwentne i błyszczące szlifem generalskiego aparatczyka, są to wreszcie subtelnie podane kpiny starca nad grobem, który już wie, że mu się udało. Że żadna tam sprawiedliwość nie dosięgnie go tutaj w Polsce, ani jego, ani jego esbeckich kumpli. Że sobie to bardzo umiejętnie zapewnił, że sobie wychował ludzi do obrony. O co więc ten krętacz walczy? Czemu do końca chce Polakom robić kisiel z mózgu? Niezbadane są tajniki umysłów komunistycznych satrapów...
Jaruzelski wydał właśnie książkę, w której wśród wielu głupot na plan pierwszy wybija następującą: "Społeczeństwo popierało stan wojenny". Więc powiedz mi proszę, starcze, czy myślisz może o tych dziewięciu niezłomnych górnikach z kopalni "Wujek", których twoi oprawcy zastrzelili 16 grudnia 1981 roku? Nie, starcze, nie o nich myślisz? Więc może ich żony, ich dzieci chciały, żebyś wprowadził stan wojenny? Nie? Żony, dzieci, przyjaciele pomordowanych też nie chcieli? To może chciał tego zastrzelony w czasie tłumienia pokojowej demonstracji w Gdańsku młody mężczyzna? Albo inny, zakatowany przez zomowców we Wrocławiu, albo zakatowany przez zomowców w Poznaniu? A może 19-latka zakatowana przez zomowców w Warszawie? Oni też nie chcieli twojego stanu wojennego? Długo mam ci wymieniać ofiary?
Kogo, starcze, nazywasz społeczeństwem? Zdegenerowanych esbeków na twojej i sowieckiej smyczy? Ogłupiałych przez lata twojej propagandy biednych ludzi, którzy mimowolnie wyrzekali się wolności? Nie, starcze. To nie jest polskie społeczeństwo. Ty o Polakach nie wiesz nic.