Sławomir Jastrzębowski: Prawda z ekshumacji Wassermanna

2011-08-30 9:38

Do opinii publicznej wyraźnie zaczyna docierać, że po tragedii smoleńskiej zostaliśmy skazani na stan głębokiego niedoinformowania. I to jest kwestia bezsporna.

Skazani na niedoinformowanie zostaliśmy przez Rosję, a to, czy mogliśmy, czy rząd Donalda Tuska mógł reagować ostrzej i więcej od strony rosyjskiej wymagać po katastrofie, to jest już kwestia sporna. Umiarkowanie wierzę w dobrą wolę Rosjan, kompletnie nie wierzę w ich organizację, procedury i systematyczną realizację planu wyjaśniania przyczyn tragedii.

Nie wierzę, bo byłem w Rosji, widziałem sposób, w jaki traktowane są tam najróżniejsze obowiązki. Powiedzmy, że traktowane bez nabożnej pieczołowitości.

Wczoraj ekshumowano ciało Zbigniewa Wassermanna. Ekshumacji dokonano latem, mimo że teoretycznie w Polsce latem nie dokonuje się ekshumacji. To odstępstwo od reguły spowodowane jest poważnymi wątpliwościami co do wyników rosyjskiej sekcji zwłok Wassermanna.

Wiadomo, że Rosjanie opisywali stan narządów wewnętrznych naszego byłego ministra, które... wycięto mu na długo przed katastrofą. Zasadne jest więc pytanie, czy w trumnie nie znajduje się przypadkiem inne ciało albo fragmenty innych ciał.

Te wątpliwości dotyczą także innych osób, które poniosły śmierć w wypadku prezydenckiego tupolewa. Na przykład Przemysława Gosiewskiego, który po zgonie miał według rosyjskich koronerów urosnąć i przybrać na wadze...

Niewykluczone, że po ekshumacji Wassermanna czeka nas więc seria kolejnych rozkopywań grobów. Prawdę dotyczącą zawartości trumien mogliśmy zacząć ustalać bez oglądania się na stronę rosyjską dużo, dużo wcześniej.

Straciliśmy rok, ale nie straciliśmy jeszcze możliwości uzyskania odpowiedzi na wiele nurtujących pytań związanych z 10 kwietnia 2010 roku.