Wtedy wstaje dziennikarz (wcale nie z "Super Expressu") i mówi, że jednak za małe, niestety, i to są przykre fakty. A na to premier, że hmm... to on sprawdzi. "Super Express" zawsze chętnie pomoże naszemu premierowi, więc my też jeszcze raz to sprawdziliśmy. Panie premierze! W piątek o godzinie 20 na Bubel Narodowy przyjechała komisja z Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej w składzie Piotr Tenczyński i Sławomir Nowosielski.
Pomierzyli linie boiskowe, które niestety nie mogłyby zostać uznane przez sędziów, ponieważ były za wąskie (mamy zdjęcia). Następnie pomierzyli bramki i jedna bramka była za mała (za niska). Gdy praca komisji dobiegała końca, zerknęli też na ławki dla rezerwowych i okazało się, że są za krótkie (było po 12 miejsc, na Superpuchar potrzeba minimum 13 miejsc, a na mecz międzypaństwowy - 16).
Tak czy siak ławki rezerwowych nie nadawały się nawet na mecz B-klasy. Uchybienia były w gorączkowym pośpiechu usuwane przez weekend. Fakty są przykre. Niestety, pewni jesteśmy, że ktoś haniebnie okłamuje nam premiera Tuska i to ktoś z jego otoczenia. Gdyby premier potrzebował pomocy we wskazaniu kłamczucha, to my chętnie pomożemy. Niby drobiazg, ale komu w tych trudnych chwilach premier może zaufać?