Wykryliśmy i opisaliśmy aferę gazową polegającą na pospiesznym zakupie przez nas od rosyjskiego Gazpromu gazu po bezsensownie wysokich cenach. Za zakup w 2006 r. odpowiedzialny był Wojciech Jasiński, minister skarbu w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
15 listopada 2006 r. w piśmie, w którego posiadaniu jest "Super Express", minister skreślił: "Ze względu na ograniczony czas do wyrażenia opinii, MSP nie miało możliwości analizy przekazanego projektu Umowy. Nie mniej wyrażam zgodę na zawarcie Umowy". W efekcie tego pośpiechu zaakceptował 10-procentową podwyżkę cen gazu i do 2022 r. Polacy zapłacą o 17 mld złotych więcej za gaz.
Przeczytaj koniecznie WSZYSTKIE SUPER KOMENTARZE redaktora naczelnego "Super Expressu" i SE.pl
Wczoraj były minister Wojciech Jasiński przysłał mi pismo, w którym nie chce brać odpowiedzialności za te podwyżki. Napisał m.in.: "Pomimo żądań PiS minister Aleksander Grad zaakceptował kontrakt z niezmienioną formułą cenową z 2006 r., pomimo tego, że ceny gazu ziemnego w całej Europie drastycznie spadły, zwiększył ilość odbieranego gazu w ramach kontraktu jamalskiego, a tym samym w pełni jest odpowiedzialny za to, że w 2011 r. Polacy płacą o blisko 2 mld złotych więcej za tę samą ilość odbieranego gazu aniżeli Niemcy".
Były minister rządu PiS mówi więc, że teraz za wszystko odpowiedzialny jest obecny minister rządu PO. Być może sprawę po naszej publikacji rozstrzygnie Trybunał Stanu, czyli sąd dla ministrów. Jedno jest poza sporem - któryś z naszych polityków napchał Rosjanom kabzę 17 mld naszych złotych. Rosjanom zapłacimy my, nie nasi politycy...