Sławomir Jastrzębowski: O pociotkach i frajerach, czyli Polska to jest łup

"Puls Biznesu" opublikował rozmowę dwóch ważnych polityków PSL - Władysławów Serafina i Łukasika. Rozmowa została nagrana w grudniu ubiegłego roku, po tym jak Łukasika minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) wywalił z roboty. Łukasik szuka pracy i nie wiedząc, że jest nagrywany (przez Serafina?), mówi, jak działa polska polityka na styku spółek Skarbu Państwa i administracji rządowej.

W skrócie działa tak: Polska to jest łup, Polska jest po to, żeby oni i ich pociotki nachapali się bez umiaru i kontroli, żeby mogli ją bezkarnie okradać. Padają konkrety. Na przykład pan prezes z PSL, który nie chciał być prezesem, żeby nie krępowała go ustawa kominowa (ograniczająca zarobki), więc szefem zrobił słupa (mecenasa), który zaakceptował jego gigantyczne, niepodlegające już ograniczeniom pobory. Potem jest o systemie faktur wystawianych przez zewnętrzne firmy na lipne usługi w jednym tylko celu - okradania państwa.

Ten system nadal pięknie funkcjonuje.

Polskę politycy okradają codziennie i na tysiące sposobów. Słuchając tej rozmowy słyszę obrzydliwy język korupcji, język niedopowiedzianych zdań, urwanych wątków, insynuacji, żeby jednocześnie powiedzieć i nie dać się złapać. I coraz bardziej widoczny staje się podział na polityków przy władzy i ich pociotków, którzy mogą liczyć na posady i kradzione Polsce pieniądze, oraz nas, frajerów, którzy muszą płacić na nich coraz wyższe podatki i coraz dłużej na nich pracować.

I na koniec parę słów o tych politykach, którzy teraz oburzają się na przyłapanych polityków: chcecie mi powiedzieć, że nie wiedzieliście, jak to działa? Wiedzieliście, to wy w zmieniających się konfiguracjach traktujecie Polskę jak łup! Wy!