Sławomir Jastrzębowski: O co kłóci się Platforma z PiS

Żadna z tych partii nie chce nas przekonać do swojego spójnego programu stworzenia z Polski silnego, bogatego kraju. Bo chyba nie mają takich programów, nawet szczątkowych. A jak mają, to je chowają, bo po co ludzie mają wiedzieć. Lepiej, łatwiej, wygodniej i spektakularniej koncentrować się na błędach i wadach przeciwnika politycznego. Na straszeniu nim, że sprzedał Polskę albo że pociągnie Polskę w gospodarcze i światopoglądowe średniowiecze. Proszę się dokładnie przyjrzeć, nasi politycy nie rozmawiają o programach naprawy państwa i o tym, że są od tego, żeby zapewnić obywatelowi bezpieczeństwo, dobrą edukację, wydolną służbę zdrowia, sprawną komunikację. Ale nie mogą o tym myśleć, bo są teraz zajęci tym, czy Kaczyński był 30 lat temu w stoczni godzinę, czy więcej.

Istotne różnice między PO i PiS kompletnie się zacierają. Nowoczesna Platforma Gowinem walczy o poparcie Kościoła, a antykomunistyczny Kaczyński Gierkiem pozyskuje tych, którym za PRL-u żyło się dostatnio. Dysput o planach dla kraju nie ma. Najważniejszy plan to utrzymać się przy władzy, bo władza oznacza wpływy i pieniądze. Mylę się? To proszę przez chwilę zastanowić się, którzy politycy ostatnio mówili nie o historii i podziałach z niej wynikających, tylko o swoim marzeniu opartym na konkrecie budowania kraju dla Polaków zamożnych i dumnych.