Wydawało mi się, że minister sportu jest w Polsce równie potrzebna jak minister do spraw cytryn i pomarańczy. Wydawało mi się, że minister sportu Joanna Mucha jest niekonieczna, bo sama przyznała, że na sporcie owszem, raczej się nie zna. Myliłem się. Dziś wiem, że minister sportu jest niezbędna!
Otóż owa 36-letnia piękność sama napisała do polskich polityków list, do którego dotarł "Super Express". "Uprzejmie informuję, że UEFA umożliwiła zakup biletów na odbywające się w Polsce mecze finałowego Turnieju Mistrzostw Europy dla przedstawicieli władz państwowych oraz pracowników administracji publicznej zaangażowanych w proces przygotowań do EURO 2012.
Chciałabym zaproponować możliwość zakupu biletów" - tak właśnie do naszych polityków napisała nasza minister sportu Mucha Joanna. I napisała to ona, żeby nasi politycy nie trudzili się jakimiś losowaniami, jak jacyś nędzni obywatele. A najwięcej biletów z dwóch tysięcy dostaną politycy Platformy Obywatelskiej, bo oni najbardziej widocznie umieją oglądać piłkę kopaną. Joanna Mucha spełniła swoje zadanie. Rząd Donalda Tuska i EURO 2012 uratowane! Dobrze Mucho Joanno, że jesteś!