Otóż, żeby zawiązać sitwę należy wygrać wybory na przykład na prezydenta miasta albo jakieś inne. Żeby zaś wygrać, trzeba działać. Nie wolno pod żadnym pozorem zdawać się na przypadkowe społeczeństwo, bo może ono wybrać jakiegoś nie wiadomo kogo i sitwy nie będzie.
W celu wygrania wyborów wyciąga się z kieszeni pieniądze, a z melin pijaczków. Dobrze jest na pijaczkach nie poprzestawać i przekupywać też obywateli prawie uczciwych - tak działał model wałbrzyski. Ponieważ nie wolno, trzeba więc absolutnie (!) w trakcie wyborów kontrolować, czy idą one w dobrym kierunku, a jak idą - to wyciągamy z dziur więcej pijaczków.
Następnie po wygranych wyborach na gębę zakładamy maskę człowieka uczciwego i na ważne, intratne stanowiska w mieście (albo kraju) wstawiamy swoich ludzi. Swoi ludzie to tacy, którzy płacić nam będą haracze za to, że ich tam wstawiliśmy, bo w sumie i tak się im to opłaca. A jak jakiś nie chce płacić, to się idiotę wyrzuci na zbity pysk i w całym mieście (czy też na przykład kraju) nie dostanie pracy, gdyż sitwa się rozrasta.
W mieście (kraju) ludziom będzie coraz gorzej, ale... sitwie będzie coraz lepiej! Sitwy mogą w Polsce działać, ponieważ finanse spółek nie są kontrolowane. A nie są kontrolowane, bo sitwy kradnące z nich pieniądze kontrolują, żeby nie było kontroli. Cudownie śmierdzące!