Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: archiwum se.pl

Sławomir Jastrzębowski: Dlaczego nienawidzicie profesor Krystyny Pawłowicz?

2013-01-30 3:00

Nie mam zamiaru bronić prof. Krystyny Pawłowicz. Daje sobie radę. Zastanawiam się, dlaczego jej tak nienawidzicie? (tekst ten kierowany jest wyłącznie do tych, którzy jawnie jej nienawidzą).

Bo co? Bo przypomniała wam publicznie artykuł 18 Konstytucji? "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". No, taki mamy zapis w naszej konstytucji, czyli w najważniejszym akcie prawnym RP. I bardzo mi się ten zapis podoba. Podoba mi się, że - przynajmniej teoretycznie - małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, jest pod ochroną państwa. Wam się nie podoba? No tak, jak was znam, to wam się może nie podobać…

Czy według was nasza konstytucja nienawidzi homoseksualistów? Nie, nasza konstytucja po prostu dba o Polskę. A czy ja widziałem jakoś ostatnio zwiększone zainteresowanie posłów np. wielodzietnymi rodzinami, które ledwo wiążą koniec z końcem? Nie przypominam sobie. Za to przypominam sobie zwiększone zainteresowanie wielu posłów związkami partnerskimi…

Co mówicie? Że nie tylko dlatego nienawidzicie Pawłowicz? Ach, nienawidzicie jej też za to, co mówi o zmienianiu płci. Rozumiem. Delikatna sprawa. Ona twierdzi, że człowiek rodzi się, mając określoną płeć i nieusuwalne ślady płci są w naszej krwi. Zaprawdę, jak mało nowoczesne są jej słowa! Tysiące lat ludzie na całej Ziemi tkwili w błędzie, wiedząc, czym jest płeć. Lecz z pomocą przyszli nam nowocześni naukowcy (specyficzni naukowcy, ale jednak naukowcy).

Napisali odpowiednio oburzony list w sprawie Pawłowicz, że "W świetle standardów naukowych niegodziwością jest podważanie identyfikacji płciowej osób transseksualnych". Ale te standardy naukowe mogą się zmienić, choćby jutro, a jutro ludność nie pozmienia sobie płci. Ci naukowcy mogliby odpowiedzieć nam na arcyciekawe pytanie: Czy kobieta, która poczuła w sobie mężczyznę i zmieniła płeć, może potem poczuć w sobie kobietę i zmienić płeć, a potem w sobie poczuć jednak mężczyznę… i tak raz zawsze pod koniec miesiąca? Ciekawe teoretycznie pytanie. Na koniec powiem wam, dlaczego nienawidzicie Pawłowicz. Nie zgadzam się z nią w wielu miejscach, ale wreszcie w to wasze zakłamane zatęchłe bajorko poprawności politycznej wniosła świeżość myśli i myśl o prawdziwych, nieusuwalnych żadnymi operacjami wartościach. I to was zabolało.