Teraz Senat wśród wielu obowiązków zajął się projektem zmian prawa prasowego. Zajął się po swojemu. Wymyślili sobie senatorowie, żeby gazety miały obowiązek publikowania na swoich łamach tego, co akurat jakiemuś na przykład politykowi przyjdzie do głowy po przeczytaniu artykułu.
Niestety, naprawdę to wymyślili, myśliciele. Przedstawiciele wszystkich polskich gazet ocenili pracę naszych wybitnych senatorów tak, jak na to zasługiwała, czyli nadzwyczaj krytycznie. Dziennikarze uświadomili politykom, że ich "genialny" pomysł może zniszczyć gazety.
Wtedy jeden z senatorów Platformy, Piotr Zientarski, zabrał głos, niestety. Powiedział: "Skąd ta histeria, skoro nie zaczęliśmy jeszcze merytorycznie pracować nad tą wstępną propozycją?". To pokazuje sposób rozumowania tak zwanej niby-elity.
Tworzy ona projekt bardzo złego prawa, a kiedy zostaje obnażona, jej przedstawiciel udaje Greka i twierdzi, że się nic nie stało. I na koniec pytanie do naszych Czytelników: czy Senat trzeba zlikwidować? Odpowiedzi proszę wysyłać na adres: Szanowny Senator Piotr Zientarski, Warszawa 00-902, ul. Wiejska 6.
Sławomir Jastrzębowski: Czy Senat trzeba zlikwidować?
2012-05-08
8:46
Politycy Platformy Obywatelskiej chcieli zlikwidować Senat. Mówili, że jest bardzo drogi i niepotrzebny, ale kiedy doszli do władzy i opanowali także tę izbę, zmieniła się ich optyka. Okazało się, że kiedy to politycy PO mają wygodne, dobrze płatne posady, to Senatu nie trzeba jednak likwidować. W sumie takie rozumowanie mieści się w praktycznej logice: punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Nie ma powodu, żeby się nadmiernie dziwić, niestety.