Sławomir Jastrzębowski: Brednia roku albo prawda

2011-09-02 10:09

Jest na świecie Paweł Olszewski. Ma lat 32 i jest posłem Platformy Obywatelskiej. I on mówi. Wczoraj mówiąc, krytykował listy do parlamentu Prawa i Sprawiedliwości. Ma prawo, a nawet powinność to robić, skoro jest z konkurencji, ale... A jak on te listy krytykował? A tak krytykował, że albo oszalał, albo niestety mówił prawdę o politykach.

Otóż Pawłowi Olszewskiemu nie podoba się, że PiS na swoich listach umieścił prokuratorów w stanie spoczynku. Moim zdaniem to się może Pawłowi Olszewskiemu z PO nie podobać i on jak najbardziej może to krytykować. Diabeł tkwi jednak w argumentacji. Otóż według posła Platformy prokuratorzy w stanie spoczynku nie powinni kandydować do Sejmu, bo (UWAGA!) nie powinni "podejmować działań uderzających w godność prokuratora". Po czym poseł rozwinął, że uczestniczenie w sporze politycznym jest takim właśnie działaniem.

Mam takie przykre wrażenie, jakby pan Olszewski wymierzył sam sobie sążnisty policzek. Mało tego, w gębę dał też wszystkim swoim kolegom z Platformy. Mało tego, wszystkich polityków w ogóle wrzucił do worka z napisem "Nie dotykać. Brzydko pachnie". Bo jeżeli dla prokuratora na emeryturze zajmowanie się polityką jest niegodne, to oczywiście według tej logiki niegodny jest po prostu zawód polityka.

Wieki temu niegodny był zawód celnika, publicznie brzydzono się też aktorami, a teraz poseł Olszewski mówi nam, że bycie politykiem to wstyd i hańba. Albo są to brednie, albo niestety prawda. Ciekaw jestem opinii kolegów z partii pana Olszewskiego. A na zakończenie potencjalna rozmowa dwóch chłopców na podwórku. "Mój stary siedzi w więzieniu za gwałty, rozboje i kradzieże" - zagaja rudy nastolatek. "Ty masz dobrze, nie masz się czego wstydzić. Mój stary para się polityką" - płacze chłopiec bez siekacza...