A przecież mógłby sprzedać i zarobić! A przecież mógłby sprzedać i jakiś młody człowiek by od tego, co on sprzedał, trafił do szpitala, a jakby miał mniej szczęścia, to do chłodni by trafił na zawsze usztywniony. I przeszkodzili temu Dawidowi (B. albo Bratce - jeszcze nie wiadomo) niedobrzy politycy i policjanci. Więc dlaczego mi nie żal tego cynicznego cwaniaka?
Przeczytaj koniecznie: Król dopalaczy zatrzymany. Dawid B. próbował szydzić z prawa, znów sprzedawał "legalne narkotyki" - ZDJĘCIA
Nasz biedaczek zwany królem dopalaczy w wieku 23 lat dorobił się na debilach (sam w ten sposób nazywa swoich klientów - konsumentów dopalaczy) dwóch samochodów porsche, kilku apartamentów i kilku milionów złotych. A pewnie chciałby jeszcze ferrari i lamborghini i jakiś zameczek nad Loarą. Jeszcze ze 20 młodych osób by wystygło, parę tysięcy z na zawsze uszkodzonymi organami po dopalaczach trafiłoby na oddziały intensywnej terapii i może by bidulce Dawidowi wystarczyło. Może?
A teraz los jego niepewny. Więc dlaczego mi nie żal tego cynicznego cwaniaka? Wiem, dlaczego mi go nie żal. Otóż dlatego, że od zarabiania na śmierci są przedsiębiorcy pogrzebowi, i wystarczy.
Patrz też: Tak zabijają dopalacze! - Szokujący eksperyment naukowy w "Super Expressie"
Cieszy mnie natomiast, że przy tej okazji hydra zwana przeze mnie na własne potrzeby Nowoczesnym Wynaturzeniem nie podniosła zbyt wysoko swojego łba i nie udowadniała głosami mądrali, jaka to krzywda dzieje się Dawidowi B. lub Bratce. Te pojedyncze pomruki to się nie liczą. Nie dzieje się Dawidowi B. (lub Bratce) żadna krzywda. Żadna. W przeciwieństwie do ofiar dopalaczy. Proste!