"Super Express": - PiS złożył, a następnie wycofał poprawkę przyznającą uczelni o. Tadeusza Rydzyka 20 mln zł. To na pewno dobry pomysł?
Jacek Sasin: - Bronię tego pomysłu, bo czymś naturalnym i stosowanym od lat jest dotowanie przez państwo instytucji wypełniających misję publiczną. Przedstawia się tę dotację tak, że toruńska uczelnia nie prezentuje żadnej wartości i powód jest polityczny.
- Polityka nie ma tu nic do rzeczy?
- Uczelnia o. Rydzyka kształci dziennikarzy na wysokim poziomie, o czym świadczy zeszłoroczna opinia komisji akredytacyjnej, a nie PiS. I tak jak inne uczelnie publiczne i niepubliczne, także ta uczelnia zasługuje na wsparcie. Oczywiście nie miliardem złotych jak np. Uniwersytet Warszawski, ale znacznie skromniejszą kwotą.
- Ta skromniejsza kwota przyznana jest w czasie, w którym trzeba ciąć wydatki budżetowe, m.in. na teatry, hospicja i Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Konstruowanie budżetu państwa zawsze jest związane z trudnymi decyzjami. Niestety takie decyzje musi ktoś podjąć. Nie wszystko jeszcze wygląda tak, jakbyśmy chcieli. Co roku był duży wzrost na administrację państwową. I, choć nad tym boleję, w tym roku zostanie ten wzrost utrzymany, bo nie mogliśmy tego zmienić. Odnosząc się do cięć związanych z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, to nie wpłyną one na funkcjonowanie RPO. Chodziło o kwoty na remonty itp.
- W przypadku rezerwy na hospicja? To chyba szczególnie podziałało na wyobraźnię. Sam o. Rydzyk skomentował to tak, że nie chce pieniędzy, jeżeli miałyby one wynikać z odbierania ich biednym i ludziom w potrzebie...
- I ta opinia też będzie wzięta pod uwagę na etapie prac w Senacie. Nie wchodzę w kompetencje senatorów, ale zapewne wiele poprawek i innych spraw będzie wymagało ponownego przemyślenia. W budżecie z dużym deficytem, który odziedziczyliśmy po poprzednim rządzie, musieliśmy znaleźć dodatkowe środki, jak np. program 500 +. Albo początek programu leki dla seniorów, który choć w niepełnej formie, to już jest.
- Pojawiły się głosy, że poprawka, która ma się pojawić w Senacie, może być niezgodna z prawem. Jeżeli przejdzie i jakieś pieniądze na tej podstawie do Torunia popłyną, to możecie zrobić o. Rydzykowi niedźwiedzią przysługę, kiedy po latach okaże się, że nie powinien ich otrzymać...
- Oczywiście ta decyzja będzie musiała być zgodna z prawem, bo nie jest naszą intencją łamanie prawa. To nie ma być decyzja, która obciąży państwo lub uczelnię. Z tego co słyszę, trwają poszukiwania takiej formy, która będzie zgodna z prawem. Jeżeli się okaże, że nie ma takiej prawnej możliwości, to takiej decyzji o dotacji Senat nie podejmie.
Zobacz także: Kamila Gasiuk-Pihowicz: Najważniejszy jest zdrowy rozsądek