Ministerstwo na bombach

i

Autor: Archiwum prywatne

Dotarliśmy do szczegółów!

Skandal w ministerstwie klimatu. Samochody jeździły "na bombach". Mamy zdjęcia

2024-11-15 4:50

Dotarliśmy do zdjęć, na których widać samochody Ministerstwa Klimatu ze specjalnym niebieskim „kogutem” na dachu. Resort potwierdza nasze informacje, ale zapewnia, że takie rajdy nie odbywały się nigdy, gdy na pokładzie aut byli ministrowie. Pracę straciło już trzech kierowców. - Wyjaśniamy tę sprawę – mówi nam wiceminister Miłosz Motyka (32 l.) z PSL.

To była indywidualna jazda kierowcy?

To prawdziwy skandal. Ministerialne samochody pędziły na sygnale ulicami Warszawy, mimo że nie są wcale pojazdami uprzywilejowanymi. - W ubiegłym miesiącu otrzymaliśmy informacje o użyciu sygnału błyskowego w kolorze niebieskim w samochodzie służbowym w czasie indywidualnej podróży kierowcy. Ministerstwo zleciło zakończenie współpracy ze wspomnianym kierowcą tego samego dnia - czytamy w odpowiedzi resortu na nasze pytania. W wyniku dalszej kontroli zwolniono kolejnych dwóch kierowców. Zmieniono też firmę świadczącą usługi transportowe. - Wyjaśniamy tę sprawę. Tak się nie powinno wydarzyć – mówi wiceminister Miłosz Motyka.

Jak doszło do tej sytuacji? Opozycja komentuje

Jednak w oficjalną wersję nie wierzy Jacek Ozdoba (33 l.) Jego zdaniem nieprawidłowości nie mogły mieć miejsca za plecami minister Pauliny Hennig-Kloski (47 l.) i jej wiceministrów. - Skandalem jest zwolnienie kierowców. Nie wierzę, że taka jazda mogła się odbyć bez wiedzy kierownictwa resortu i bez pasażera na pokładzie. Klasyczna sytuacja w której kowal zawinił, a Cygana powiesili. Za moich czasów nie pozwoliłbym zwolnić tych kierowców – mówi polityk PiS i były wiceminister klimatu.

P. MATYSIAK: WRÓCIŁAM DO KOMISJI INFRASTRUKTURY