Policjanci zatrzymali zboczeńca, a prokuratura zebrała dowody i postawiła mu zarzuty. I wtedy wkroczył sąd. W zamian za 300 tys. zł kaucji uwolnił gwałciciela. Niestety, ale w ten sposób stanął po stronie bogatego oprawcy, a nie biednej ofiary, mając tym samym w pogardzie poczucie sprawiedliwości.
To, że bogatym jest w życiu łatwiej niż biednym, wiadomo nie od dziś. Ale to nie znaczy, że sądy mają preferować tych z wypchanymi portfelami. A niestety tak jest. Dowodzi tego nie tylko ten bulwersujący przykład z Bytowa. Wystarczy prześledzić sądowe wyroki dotyczące odszkodowań.
Zwykli obywatele (czytaj tacy, co nie jeżdżą ferrari i nie są znani z telewizji) mogą liczyć na skromne pieniądze nawet za takie tragedie, jak śmierć dziecka czy utrata nóg. Tymczasem celebryci (czytaj: gwiazdeczki znane z telewizji) za zwykłe drobnostki otrzymują odszkodowania sięgające nawet 100 tys. zł. No cóż, polskie sądy wolą bogatych.