Debata Kaczyński-Tusk wzbudza niemałe emocje. Ostatnio prezes PiS w wywiadzie dla RMF powiedział, że jeśli lider PO spełni jeden warunek, może się zgodzić na debatę. - Gdyby powiedział przepraszam, bo ma za co przepraszać, to oczywiście bym się zgodził – oznajmił Jarosław Kaczyński. Donald Tusk w odpowiedzi napisał na swoim Twitterze przeprosiny i poprosił o miejsce oraz datę debaty. Nie zapowiada się jednak, by miało do niej dojść. Radosław Fogiel w Radiu Zet dobitnie się na ten temat wyraził. - Każdy chciałby wrócić do lat młodości, Donald Tusk pewnie też, i chciałby znowu znaleźć się w latach 2007-2008, gdzie sobie debatował z Jarosławem Kaczyńskim, ale dzisiaj jest inna rzeczywistość. Niech Donald Tusk lepiej debatuje o tym, jakie było bezrobocie za jego rządów, a jakie jest bezrobocie dzisiaj – powiedział na antenie. Skrytykował także sposób, w jaki wyraża się Donald Tusk. - Biorąc pod uwagę, że Donald Tusk postanowił komunikować się językiem rodem z gimnazjum czy z przedszkola, to odpowiem w sposób, jaki mówiła mi moja mama, kiedy byłem w podobnym wieku, który wczoraj mentalnie okazywał Donald Tusk: „mądrzejszy ustępuje”. I w tym wypadku Jarosław Kaczyński ustąpi przed tego typu zaczepkami – ocenił.
Zobacz: Szydło poucza szychę z UE. Takich słów Ursula von der Leyen jeszcze nie słyszała
W naszej galerii możesz zobaczyć, co działo się (a działo się!) pod Wawelem w czasie poniedziałkowej wizyty Jarosława Kaczyńskiego:
Radosław Fogiel dopytywany o to, czy Jarosław Kaczyński odezwie się na wezwania Donalda Tuska, nie pozostawia żadnych złudzeń. - Jeżeli ktoś, kto się uważa za poważnego polityka, co plecie o „pękaniu”, „ty nie dasz rady”, to przecież to są rozmowy dzieci. Nie będziemy w tym brali udziału – stwierdził.