Rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej nazwał samo sformułowanie zarzutów wobec Władimira Putina „oburzającym i niedopuszczalnym” – podała agencja TASS. – Federacja Rosyjska nie uznaje jurysdykcji MTK i uważa jego decyzje za nieważne – oświadczył w piątek dziennikarzom rzecznik prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow, komentując wydanie przez ten organ nakazu aresztowania przywódcy Rosji Władimira Putina. – Samo postawienie tej kwestii uważamy za oburzające i niedopuszczalne, Rosja, podobnie jak wiele państw, nie uznaje jurysdykcji tego sądu i w związku z tym wszelkie decyzje tego rodzaju są dla Federacji Rosyjskiej nieważne z punktu widzenia widzenia prawa. To właściwie jedyne, co chciałbym i mógłbym powiedzieć o tej decyzji. Zapytany o to, czy decyzja MTK będzie miała jakiś wpłynie na wizyty Putina w krajach, które uznają jurysdykcję MTK odrzekł: – Nie mam nic do dodania w tej sprawie.
Dodajmy – dla ścisłości – że Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego (z 1998 r.) nie podpisała także Chińska Republika Ludowa, natomiast USA go nie ratyfikowało. Izrael również. 18-osobowemu składowi sędziowskiemu przewodniczy Polak, Piotr Hofmański (od 2021 r. do roku 2024). W 2016 r. Putin podpisał dekret, na mocy którego Rosja nie zostanie członkiem MTK. Według rosyjskiego MSZ sąd ten „nie spełnił pokładanych w nim nadziei i nie stał się prawdziwie niezależnym organem międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości”.
W opinii niezależnych od Kremla komentatorów politycznych i prawników postawienie Putina przed jakimkolwiek pozarosyjskim trybunałem sprawiedliwości jest niemożliwe. Prędzej może on być, teoretycznie rzecz biorąc, sądzony w Federacji Rosyjskiej, ale by do tego doszło musi zostać – skrótowo ujmując – pozbawiony funkcji głowy państwa, czego chciałby Zachód i Ukraina, ale na co – w dającej się przewidzieć perspektywie – nie zanosi się. Innego zdania, co jest oczywiste i wpisuje się w kanon polityki ukraińskiej względem agresora, jest prezydent Ukrainy. „Nadejdzie dzień, kiedy powstanie trybunał, który przywróci sprawiedliwość naszemu narodowi, ukarze Rosjan tak, jak byli ukarani agresorzy w przeszłości – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu w rocznicę zbombardowania przez wojska rosyjskie budynku Teatru Dramatycznego w Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy” – cytuje wypowiedź ukraińskiego przywódcy PAP. By do tego doszło winni tych zbrodni musieliby się znaleźć w zasięgu jurysdykcji Ukrainy lub państw, które ratyfikowały Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego. Reasumując: decyzja MTK ma wymiar symboliczny, a zważywszy, że przewodniczy mu Polak, to należy zakładać, że może być przedmiotem rosyjskiej narracji propagandowej.
Polecany artykuł: