Pierwotna wersja rządu zakładała, by Polskę zamknąć już od soboty. Ze względu na masowe protesty kobiet najprawdopodobniej wprowadzenie lockdownu się przesunie. Ostateczne decyzje w tej sprawie mają jednak zapaść jutro rano. Niebezpiecznie bowiem zbliżamy się do granicy 20 tys. zakażeń dziennie.
Jak miałoby wyglądać zamknięcie Polski? Rozważa się m.in. całkowite zamknięcie szkół, czy zakaz poruszania się w przestrzeni publicznej poza kilkoma wyjątkami, takimi jak dojazd do pracy. Pełny lockdown planują już inne kraje Europejskie – między innymi Niemcy i Francja. Czesi z kolei zdecydowali się na wprowadzenie u siebie stanu wyjątkowego.
Czy zdaniem ekspertów zamknięcie Polski ma sens? - To zależy, czy koło weekendu zaobserwujemy zmniejszenie liczb przypadków zakażeń w związku z obostrzeniami, które były wprowadzone półtora tygodnia temu. Pokaże to, czy podjęte działania były wystarczające, czy trzeba będzie zadziałać bardziej zdecydowanie – mówi prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog. Jak dodaje, w przypadku dalszego wzrostu chorych, nie będzie innego wyjścia niż izolacja społeczna.
ZOBACZ TEŻ: Rząd PRZYWRÓCI handel w niedziele?! Polacy ZADECYDOWALI [SONDAŻ]