TV
Pogoda
Wideo
Wczoraj Rada Ministrów opublikowała projekt rozporządzenia, na mocy którego wszystkie obostrzenia, nakazy i zakazy, związane z pandemią COVID-19, zostaną przedłużone do 31 października. Innymi słowy rząd Mateusza Morawieckiego, mimo większej liczby zakażeń, nie zdecydował się na zaostrzenie rygorów sanitarnych. W rozmowie z Jackiem Prusinowskim do tego zagadnienia odniósł się minister zdrowia Adam Niedzielski. Uspokajał on, że dotychczasowy przebieg czwartej fali pandemii koronawirusa przebiega zgodnie z oczekiwaniami, jakie rząd wypracował w porozumieniu z ekspertami z Rady Medycznej. Jak tłumaczył, nawet przekroczenie tysiąca zakażeń dziennie (do czego ma dojść dzisiaj, konkretnie ok. 1200 przypadków) nie jest dla niego zaskakujące. – Jest to wyraźny skok z tygodnia na tydzień. Dynamika wzrostu w ostatnim czasie jest troszkę mniejsza niż dwa tygodnie temu. W zasadzie tego należało się spodziewać – mówił. Zdradził przy tym, że na koniec października spodziewane jest nawet 5000 przypadków zakażeń dziennie, zastrzegając przy tym, że również jesteśmy na to gotowi, dzięki czemu nie powinno to zaburzać pracy służby zdrowia. – Te liczby jeszcze nie są z mojego punktu widzenia takimi poziomami zagrożenia dla zdrowia publicznego i też dla wydolności systemu opieki zdrowotnej, żeby podejmować jakieś drastyczne decyzje – mówił.
Polska zostanie podzielona na strefy? Koronawirus w Polsce
Czy zatem nie należy się spodziewać w październiku żadnych podziałów Polski na strefy zielone, żółte i czerwone? Niedzielski przyznał, że nie można być tego w 100 proc. pewnym, ale istnieje duża szansa, że istotnie do tego nie dojdzie. Jak tłumaczył, "poziom naszej tolerancji dla liczby zakażeń jest obecnie większy". Zdradził przy tym, że obecnie jedyne trzy powiaty w całej Polsce (z ponad 380) klasyfikowałyby się do umieszczenia w strefie żółtej (wszystkie z województwa lubelskiego). Podkreślił przy tym również, że wszystkie osoby zaszczepione będą zawsze w lepszej sytuacji niż te, które wciąż wzbraniają się przed zaszczepieniem. – Mamy takie przeświadczenie, że osoby zaszczepione nie powinny ponosić kosztów nieodpowiedzialności osób niezaszczepionych – twierdził.
Niedzielski przyznał też, że osobiście jest fanem wprowadzenia rozwiązania, dzięki któremu pracodawcy (przynajmniej w niektórych branżach) mieliby możliwość sprawdzania, czy ich pracownicy są zaszczepieni. Jako przykład podał branżę medyczną oraz rektorów uczelni medycznych, którzy powinni mieć świadomość, którzy studenci mogą brać udział we wszystkich zajęciach, a którzy w niektórych z nich powinni uczestniczyć ewentualnie zdalnie. – To pewna deklaracja odwagi tego co się robi. Jeżeli mamy sytuację, że pracodawca, bądź jakiś typ zajęć oznacza większe ryzyko zakażenia, albo jest kontakt z pacjentami… Mamy studentów medycyny pojawiających się na zajęciach praktycznych, nie może być sytuacji, żeby pacjenci byli poddani większemu zagrożeniu, to oczywiste – tłumaczył.
Zobacz: Minister zdrowia Adam Niedzielski: Dziś ponad 1200 zakażeń. Koronawirus w Polsce
Czy cmentarze zostaną zamknięte na Wszystkich Świętych?
Wielu Polaków jest zainteresowanych, czy podobnie jak w zeszłym roku grozi nam zamknięcie cmentarzy 1 listopada. Zapytany o tę kwestię minister zdrowia odparł, że ciężko aż tak daleko wybiegać mu w przyszłość, więc nie może tego z całą pewnością zagwarantować. Jak jednak dodał błyskawicznie, scenariusz z ewentualnym zamknięciem cmentarzy "jest bardzo mało prawdopodobny".
