W weekend w czasie otwarcia Rady Krajowej Nowoczesnej Ryszard Petru mówił, że Polska powinna wejść do strefy euro i to jak najprędzej: - Strefa euro to będzie jądro Europy, tam będą podejmowane wszystkie najważniejsze decyzje, tam będzie budżet, pieniądze, tam będą opracowywane strategie. Wspólna waluta to także wspólne interesy - mówił. Dodał też, że jego partia opowiada się za ściślejszą integracją z Unią. Petru odniósł się też do ostatnich wydarzeń w Unii i ostro ocenił zachowanie rządu PiS w sprawie Donalda Tuska : - To co oglądaliśmy w ostatnim tygodniu, to był żenujący spektakl blokowania Polaka na jedno z najważniejszych stanowisk w UE. PiS nawiązał do najgorszych polskich tradycji, gdzie postawił Polaka przeciw Polakowi, żeby żaden z nich nic nie otrzymał. PiS przypomniał o niechlubnej tradycji polskiej, o liberum veto. I pokazał, i to było najbardziej przykre, jak bardzo jesteśmy osamotnieni. Polska od 26 lat nigdy nie była tak osamotniona.
Petru na spotkaniu wspomniał też o wyborach samorządowych. Przekonywał, że jest na nie gotowy i jak dla niego mogłyby one odbyć się nawet w najbliższym czasie. I dodał, że Nowoczesna nie zgadza się z tym, by ograniczyć kadencyjność samorządowców, bo to przeszkodzi w startowaniu w wyborach włodarzom, którzy dobrze pracowali. Do tego Petru przyznał, że dobym pomysłem byłyby prawybory przed wyborami samorządowym, w których głosowaliby wszyscy uprawnieni, by wskazać najlepszych kandydatów opozycji. Jednak ten pomysł nie przekonał polityków PO. - Dziwię się, że Ryszard Petru proponuje, aby wyborcy PiS wybierali kandydata opozycji na prezydenta miasta. Powinien się nad tym dobrze zastanowić - powiedział dla IAR Andrzej Halicki z PO.