Duży mężczyzna to żaden wstyd! Chroni przed słońcem i służy cieniem, a przed wichrami osłoni ramieniem. Ryszard Kalisz choć wiele schudł pokazał na plaży zalety słusznej budowy ciała. Aż serce rosło na jego widok, jak czule opiekował się swoją rodziną, a przygotowany był na każdą okoliczność.
Przekąski, napoje, a dla osłony przed męczącym niekiedy morskim wiaterkiem, rozstawił parawan. I można było zacząć prawdziwy polski „plażing”!
W wolnej chwili Ryszard Kalisz zajadał się słynną plażową przekąską czyli słonymi orzeszkami, które popijał napojem z puszki. Był też czas na opalanie, czyli puszczanie dymka.
Na niektórych plażach jest to nielegalne, a na pewno nie eleganckie. Ale sąsiedzi z plaży przymknęli na to oko. Być może przed dymem wszak ochronił ich niezawodny parawan, rozstawiony przez polityka?