RYSZARD CZARNECKI

i

Autor: Robert Gołaszewski RYSZARD CZARNECKI

Ryszard Czarnecki: Ważne co Trump robi, a nie co mówi

2018-07-18 10:13

On ma gigantyczne ego, ale paradoksalnie ja upatruję w tym szansy. Ego każe mu stawiać się w roli konkurenta Putina. Długookresowe interesy USA są rozbieżne z rosyjskimi. Trump chce też przejść do historii jako „przywracający wielkość” Stanom. A drogą do tego jest tylko ostra konkurencja z Rosją - tak o prezydencie Donaldzie Trumpie mówił europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Czarnecki. 

- „Super Express”: - W kwietniu, po wydalaniu rosyjskich dyplomatów pisał pan o Trumpie, że „wszedł w buty Reagana” i stosuje wobec Rosji „równie ostrą politykę”. Po konferencji z Putinem trzeba stwierdzić, że Reagan to to nie jest...
- Ryszard Czarnecki: - Ktoś taki jak Reagan zdarza się raz na 200 lat. Myślę, że był obok Wilsona najwybitniejszym prezydentem USA w XX wieku. U Trumpa zwracałbym raczej uwagę na to, co robi, a nie na to co mówi, lub „ćwierka” na Twitterze. Jego prezydentura z punktu widzenia konkretnych decyzji jest dla Polski bardzo pozytywna, a działania wobec Rosji dotkliwe.
- Nie zaniepokoiła pana tak konferencja?
- To nie był nowy Teheran ani Jałta. I nawet jeżeli padły przychylne słowa wobec Rosji, to tym bardziej w ramach dbania o równowagę sił, pojawią się też jakieś gesty wobec Polski. Do tej pory na decyzje Trumpa nie mamy co narzekać: zwiększanie obecności wojskowej, wsparcie idei jednego z dowództw NATO w Polsce, a także nacisk w sprawie Nord Stream.

- Biorę w nawias komentarze strony liberalnej w USA, która ma hopla na punkcie Trampa. Głosy samych Republikanów są jednak ostre: „USA jako popychadło”, „wyraz słabości Ameryki”.
- Wśród Republikanów, jak w każdej formacji politycznej toczy się walka o wpływy. Establishment tej partii sprzeciwiał się jego kandydaturze. Polska musi jednak współpracować z każdym prezydentem USA. I współpraca z Trumpem pokazuje, że do tej pory w czynach jest to prezydent dla Polski znacznie lepszy niż Obama.
- To akurat nie ulega wątpliwości. Polityka resetu i kierowanie dyplomacją przez Clinton to była tragedia.
- Dla pana tak, ale wielu zachwyca się tym, jak Obama przemawiał. Otóż nawet w tych przemówieniach Trump umiał powiedzieć coś pięknego o naszej historii, a Obama mówił o „polskich obozach śmierci”. Czyny wciąż przemawiają za Trumpem. Nawet jeżeli wypowiedzi na szczycie w Helsinkach kogoś zawiodły, to włączenie się Polski w „antytrumpową” krucjatę nam się nie opłaca.

- Ok, to tylko słowa, ale nie poczuł się pan dziwnie, kiedy oznajmił, że wierzy na równi swoim służbom i Putinowi?
- Polityka to twarda gra, a nie piękne słówka. I niezależnie od jego wypowiedzi cieszę się, że za jego kadencji udało się tyle dla Polski ugrać. Trump jest nieprzewidywalny jeżeli chodzi o wypowiedzi. Na szczęście USA są przewidywalne jeżeli chodzi o ich czyny.
- Trump jest osobą o bardzo głębokiej miłości własnej. Myśli pan, że Putin kiedyś tego nie wykorzysta? Nie trąci w czułą strunę?
- On ma gigantyczne ego, ale paradoksalnie ja upatruję w tym szansy. Ego każe mu stawiać się w roli konkurenta Putina. Długookresowe interesy USA są rozbieżne z rosyjskimi. Trump chce też przejść do historii jako „przywracający wielkość” Stanom. A drogą do tego jest tylko ostra konkurencja z Rosją.

Władimir Putin, Donald Trump

i

Autor: East News Władimir Putin przekazuje piłkę z finału mistrzostw świata Donaldowi Trumpowi