„Super Express”: – Polityczny rollercoaster – tak można określić los pana mandatu do Parlamentu Europejskiego. W niedzielę wieczorem wydawało się, że po piętnastu latach będzie pan musiał odejść z Brukseli?
Ryszard Czarnecki: – Był pewien stres, aczkolwiek już dzień wcześniej wydawało mi się, że wynik będzie nieco inny niż wskazywały na to sondaże. Ta rozbieżność między wynikami sondażowymi z niedzieli, a wynikiem oficjalnym jest totalną kompromitacją pracowni badań opinii. I nie chodzi tutaj o mój mandat – akurat w kwestii mandatów dla poszczególnych kandydatów wyniki ważą się do końca.
– To w czym jest problem z exit poll?
– Badanie exit poll powinno być miarodajne i jak najmniej odbiegać od wyniku wyborów. Tymczasem niedzielny exit poll dał nam nieznaczną przewagę nad Koalicją Europejską, podczas gdy osiągnęliśmy przewagę miażdżącą. „Wprowadził” do Parlament Europejskiego Konfederację, która w istocie progu nie przekroczyła. Dał też dużo lepszy wynik Kukiz’15. To kompromitacja sondażowni. Natomiast wynik PiS jest niewątpliwym sukcesem.
– Czy oznacza to, że ze spokojem będziecie patrzeć na wybory do Sejmu jesienią?
– Absolutnie nie! Ten sukces to dopiero początek. Przed wyborami parlamentarnymi czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy. Musimy przekonać do siebie wyborców innych ugrupowań. Konfederacji, Kukiz’15, a nawet konserwatywnego skrzydła Koalicji Europejskiej.
– Czy Koalicja Europejska przetrwa i będzie nadal waszym głównym konkurentem?
– Koalicja przetrwa, pod warunkiem, że zaniecha skrajnej lewicowo-liberalnej ideologii i nie będzie poszerzona o Wiosnę Roberta Biedronia. Gdyby tak się stało, straci Polskie Stronnictwo Ludowe, gdzie niezadowolenie ze światopoglądowego liberalizmu KE jest duże. Przede wszystkim straci wielu wyborców, tych o centrowych i konserwatywnych poglądach. Natomiast Koalicja jako ugrupowanie centrowe jest groźnym przeciwnikiem. Poniosła niewątpliwą porażkę, jednak my nie możemy popaść w samozadowolenie. Choć cieszy, że Polacy docenili naszą dotychczasową, ciężką pracę.
Rozmawiał Przemysław Harczuk