Ryszard Czarnecki

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki STANOWCZO o propozycji Gowina dla PSL. Mocne słowa

2019-06-03 5:02

Życie pokaże, czy decyzja Polskiego Stronnictw Ludowego o opuszczeniu Koalicji Europejskiej i powołaniu Koalicji Polskiej jest szczera, czy nie jest czasem typowym „lewarowaniem”, czyli poprawą swojej pozycji przed negocjacjami z Koalicją Europejską – mówi "Super Expressowi" Ryszard Czarnecki, eurodeputowany PiS, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

„Super Express”: – Wicepremier Jarosław Gowin zaprasza Polskie Stronnictwo Ludowe do obozu Zjednoczonej Prawicy. To dobry pomysł?
Ryszard Czarnecki: – Życie pokaże, czy decyzja Polskiego Stronnictw Ludowego o opuszczeniu Koalicji Europejskiej i powołaniu Koalicji Polskiej jest szczera, czy nie jest czasem typowym „lewarowaniem”, czyli poprawą swojej pozycji przed negocjacjami z Koalicją Europejską.
– W sobotę lider PSL jasno jednak zadeklarował, że PSL nie będzie szło „z lewicą, nie zgodzi się na antyklerykalne akcje”. Zapowiedział też powołanie nowej siły wokół ludowców. Pan uważa, że może to być blef?
– Oczywiście pewności nie mam i mieć nie mogę. Zastanawiam się jednak, czy czasem nie jest tak, że to wszystko – wyjście z koalicji, zapowiedź budowy nowego bloku politycznego – jest grą, mająca na celu uzyskanie od KE lepszych miejsc w wyborach do Sejmu RP. Jest to niewykluczone. To znaczy, nie wykluczam, że PSL teraz mówi o samodzielnym starcie w wyborach, a w rzeczywistości nie ma takiego zamiaru. Chce jednak podbić stawkę, by wprowadzić do Sejmu więcej posłów.

– Idąc tym tokiem rozumowania równie dobrze to „podbijanie stawki” jak je pan określa może działać w dwie strony, poprawiać pozycję PSL w negocjacjach na przykład z Prawem i Sprawiedliwością. W ten schemat wpisuje się chyba propozycja Jarosława Gowina?
– To prywatna inicjatywa pana premiera Gowina. Jak rozumiem, miał on na celu wprowadzenie większego chaosu w szeregi opozycji. I wydaje się, że cel ten został osiągnięty. Na pewno jednak oficjalnego zaproszenia w kierunku PSL z naszej strony nie było.
– Oficjalnie PSL ma jednak budować nową siłę – Koalicję Polską. Ma to być ugrupowanie centrowo-chadeckie. Czy jeśli taka formacja jednak powstanie, ma szanse na zaistnienie na polskiej scenie politycznej, trwanie pomiędzy dwoma głównymi blokami – PiS-em i antypisem i, czy nie obawiacie się konkurencji ze strony nowego ugrupowania?
– Użyję staropolskiego przysłowia – „Znaj proporcje mocium panie!”. Polskie Stronnictwo Ludowe to partia mająca dziś w sondażach od 2,5 do 4 proc. poparcia. PSL może być częścią jakiejś większej koalicji, takiej, czy innej. Może dogadać się z Koalicją Europejską, bądź prawicą. Na bycie samodzielnym podmiotem w moim odczuciu szans już nie ma.
– Jest jednak spora grupa wyborców o poglądach umiarkowanie konserwatywnych, którzy nie popierają Prawa i Sprawiedliwości, ale po ostatnim skręcie w lewo nie są za Platformą Obywatelską. Nie sądzi pan, że ci wyborcy mogą zagłosować na ludowo-konserwatywny blok skupiony wokół Ludowców?
– Nie sądzę, by był to scenariusz realny. Takie coś mogło być możliwe zanim powstała Koalicja Europejska. Zawierając kilka miesięcy temu sojusz z formacjami o poglądach skrajnie lewicowych, po kampanii, w której politycy Koalicji Europejskiej na sztandary wpisali wojnę światopoglądową, Polskie Stronnictwo Ludowe skutecznie przekreśliło swoje szanse na polityczną samodzielność.