- Prezydent Karol Nawrocki podkreśla, że plan pokojowy musi uwzględniać realia konfliktu i wiarygodność Rosji, a decydujący głos powinna mieć Ukraina, wspierana przez USA i UE.
- Nawrocki zaznacza, że pokój nie może być osiągnięty kosztem strategicznych celów agresora, czyli Federacji Rosyjskiej, co spotkało się z podziękowaniami od prezydenta Zełenskiego.
- 28-punktowy plan pokojowy Donalda Trumpa, tworzony bez udziału Ukrainy, przewiduje daleko idące ustępstwa terytorialne, w tym uznanie rosyjskiej kontroli nad Krymem i częścią Donbasu.
- Zełenski odrzuca oddanie okupowanych ziem, uznając to za uderzenie w suwerenność Ukrainy.
Plan pokojowy Trumpa a stanowisko Karola Nawrockiego
W piątkowy wieczór 21 listopada 2025 r. prezydent Karol Nawrocki odniósł się w mediach społecznościowych do informacji o amerykańskiej inicjatywie pokojowej. Zaznaczył, że propozycje dotyczące zakończenia wojny muszą uwzględniać realia konfliktu i brak wiarygodności strony rosyjskiej. Wskazał też, że w rozmowach o przyszłym bezpieczeństwie Europy nie może zabraknąć wszystkich zainteresowanych państw.
Kluczowym akcentem jego wpisu było przypomnienie, kto ponosi odpowiedzialność za wojnę oraz kto powinien mieć głos rozstrzygający:- "To Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych".
Nawrocki podsumował, że żaden pokój nie może być zbudowany kosztem interesów napadniętego państwa: "Ceną za niego nie może być osiągnięcie strategicznych celów agresora. A agresorem była i jest Federacja Rosyjska"
Na wpis odpowiedział prezydent Wołodymyr Zełenski: "Dziękujemy za wsparcie!".
Co wiemy o 28-punktowym planie pokojowym Trumpa
Według doniesień amerykańskich mediów i potwierdzeń opisywanych przez agencje, administracja Donalda Trumpa pracuje nad 28-punktową mapą drogową kończącą wojnę. Dokument miał powstać w wąskim gronie doradców, a Ukraina nie brała udziału w jego tworzeniu.
Założenia planu przewidują daleko idące ustępstwa terytorialne, w tym uznanie rosyjskiej kontroli nad Krymem oraz obszarami Donbasu (m.in. w obwodach donieckim i ługańskim). W pakiecie mają się pojawić także gwarancje neutralności Ukrainy oraz ograniczenia dotyczące jej przyszłych relacji z NATO.
Reakcje są skrajne. Władimir Putin sygnalizuje gotowość rozmów na bazie amerykańskiej propozycji, jednocześnie podkreślając, że Rosja nie zrezygnuje z dotychczasowych zdobyczy. Z kolei Zełenski odrzuca możliwość prawnego oddania okupowanych ziem, uznając to za uderzenie w suwerenność kraju.
Polecany artykuł: