Opinie Super Expressu. Prof. Ryszard Bugaj: Jakaś forma pomocy,choć nie dla wszystkich

i

Autor: ARCHIWUM

Ryszard Bugaj: Zjednoczona Lewica? Nie ma bardziej niewiarygodnej partii!

2015-10-23 4:00

Adrian Zandberg nie był moim uczniem. Przed laty patrzyłem na niego przez pryzmat dyskusji, w których brał udział, jak na człowieka bardzo przywiązanego do kilku prostych formuł ideologicznych. To mnie wtedy bardzo niepokoiło. Młodzieżówka Unii Pracy, do której należał, cieszyła się całkowitą niezależnością i autonomią. Jeżeli przypominam sobie ich orientację w tamtym czasie, to grupa ta miała taką skłonność brania hurtowo i bezrefleksyjnie z lewicowej oferty, odrzucenie komunizmu i PRL-u nie było dla nich sprawą istotną -mówi w rozmowie z "Super Expressem" dr hab. Ryszard Bugaj.

"Super Express": - Pański uczeń, działacz młodzieżówki kierowanej przez pana przed laty Unii Pracy, został okrzyknięty zwycięzcą debaty parlamentarnej. Czuje się pan dumny?

Ryszard Bugaj: - Adrian Zandberg nie był moim uczniem. Przed laty patrzyłem na niego przez pryzmat dyskusji, w których brał udział, jak na człowieka bardzo przywiązanego do kilku prostych formuł ideologicznych. To mnie wtedy bardzo niepokoiło. Młodzieżówka Unii Pracy, do której należał, cieszyła się całkowitą niezależnością i autonomią. Jeżeli przypominam sobie ich orientację w tamtym czasie, to grupa ta miała taką skłonność brania hurtowo i bezrefleksyjnie z lewicowej oferty, odrzucenie komunizmu i PRL-u nie było dla nich sprawą istotną.

- Partia Razem i sam Adrian Zandberg odcinają się jednak od postkomunistycznej lewicy.

- Są krytycznie nastawieni do SLD, myślę jednak, że nie z powodu historii odległej, peerelowskiej, ale tego, co partia ta robiła po roku 1989. Rzeczywiście Sojusz był formacją, która przeforsowała najbardziej liberalne rozwiązania. To rząd SLD i Leszka Millera ustanowił przywileje dla najbardziej uprzywilejowanych grup, podatek liniowy dla przedsiębiorców, prawo do płacenia niskiego podatku przez najbogatszych. Autorem projektu o możliwości eksmisji na bruk była z kolei Barbara Blida z SLD, a klub Sojuszu za ustawą tą głosował. Nie pamiętam, jak głosował w tej sprawie ówczesny poseł Piotr Ikonowicz, dziś największy obrońca eksmitowanych, ale na pewno nie robił awantur. Jak ja dziś słyszę Basię Nowacką, która mówi, że tylko ZL z Millerem i Palikotem przeciwstawia się nierównościom społecznym, to jest to dość śmieszne.

- Razem zapowiada, że będzie niekomunistyczną lewicą. Pan przed laty próbował budować taką formację. Nie udało się. Teraz odnoszę wrażenie, że postulaty socjalne zagospodarował konserwatywny PiS, a postępowe - liberalna PO. Poza warszawskimi kawiarniami jest w ogóle w Polsce klimat dla lewicy?

- Można powiedzieć, że i mnie w jakimś stopniu PiS zagospodarował. W polityce nie wybiera się z tego, co by się chciało, ale z tego, co jest w koszyku. PiS to dziś partia najbliższa mi z punktu widzenia postulatów socjalnych, co nie znaczy, że jest w nich konsekwentna, przejrzysta, że na pewno dotrzyma słowa.

- Czyli mowa o niekomunistycznej lewicy to mrzonka?

- Niekoniecznie. Jeśli bowiem przez ostatnie dwie dekady przestrzeni dla odrodzenia się lewicy w duchu PPS-owskim nie było, to w niedalekiej przyszłości może ta przestrzeń się pojawić. Nie oznacza to jednak, że już w tych wyborach, ani że zagospodaruje ją Partia Razem. Problemem tego ugrupowania może być też to, że poza Zandbergiem, o którym zresztą stało się głośno dopiero teraz, osoby tworzące tę partię są kompletnie anonimowe. Na konferencjach prasowych widzimy młodych ludzi, którzy są może sympatyczni, bardziej niż z polityką kojarzyć się mogą jednak z jakąś subkulturą młodzieżową.

- Nie wróży pan wielkiego sukcesu Partii Razem?

- Chyba nie. Jeżeli przekroczą 3 proc., to być może będą mogli istnieć. Jeżeli nie, to prawdopodobieństwo, że się nie rozsypią, jest dość znikome. Jest jeszcze jedna okoliczność - funkcjonuje wciąż Partia Zielonych. Jest dość wirtualna, jednak jej atutem jest to, że ma poparcie w partiach zielonych na zachodzie Europy. Jeśli chodzi o socjaldemokrację, a tak określa się Partia Razem, to zachodnie ugrupowania zaakceptowały postkomunistyczną SLD, przyjęły Sojusz do międzynarodówki socjaldemokratycznej. Jak widać, w socjaldemokracjach zachodnich są duże pokłady cynizmu. Razem nie będzie miała lekko.

- W ogóle rozmawiamy o Razem chyba dlatego, że Zandberg wypadł w debacie pozytywnie na tle Barbary Nowackiej ze Zjednoczonej Lewicy, która - umówmy się - nie wypadła najlepiej?

- Wypadła blado, recytowała wyuczone formułki. Mnie się to nie podoba, jestem tym zmartwiony. Barbara Nowacka podjęła się zadania takiego zastępczego reprezentowania Palikota i Millera, wali banał za banałem.

- ZL to z jednej strony postkomunistyczne SLD Millera, które lewicowe nie było, w dodatku wysłało wojska do Iraku, co lewicowym wyborcom się bardzo nie podoba, z drugiej Palikot, który chce wojny ideologicznej, kiedyś promował jednak poglądy wolnorynkowe.

- Moim zdaniem drugiej tak niewiarygodnej formacji nie ma. Jest, owszem, partia Rysia Petru, która jest socjologiczną manipulacją, o czym wiedzą chyba wszyscy, choć nie wszystkim to przeszkadza. Jednak jeśli chodzi o wiarygodność, najgorzej jest właśnie ze Zjednoczoną Lewicą. Wiemy, czego się mniej więcej spodziewać po PiS. Jedni to oceniają bardzo negatywnie, inni mniej negatywnie, a jeszcze inni to popierają. Ale wiemy, z czym mamy do czynienia. Wiemy też z grubsza, czego oczekiwać od Platformy Obywatelskiej. To wprawdzie dziś typowa partia władzy, kunktatorska, fakt, że z list tej partii startuje osoba tak obskurna, jak Michał Kamiński, mówi sam za siebie. Mimo to wiemy, że jest to partia reprezentująca środowiska liberalne. To, co może nam zafundować Zjednoczona Lewica z Millerem i Palikotem, jest niewyobrażalne.

- Pytanie, czy będą w stanie kogokolwiek przekonać i przekroczyć próg wyborczy, który dla koalicji wynosi aż 8 proc.?

- Być może znajdą się tacy, którzy zapomnieli już Leszkowi Millerowi nie tylko przynależność do Biura Politycznego KC PZPR, ale też podatek liniowy, eksmisje na bruk, więzienia CIA, start z listy Samoobrony Andrzeja Leppera. Więc jakieś szanse Zjednoczona Lewica jednak ma. Mam jednak nadzieję, że nie są to szanse wielkie.

Zobacz: Kukiz OSTRO o Zandbergu: Noszenie koszulki z Marksem jest tożsame z noszeniem koszulki z Hitlerem

Nasi Partnerzy polecają