Ryszard Bugaj komentuje expose Beaty Szydło: Zabrakło pomysłów na nierówności

"Super Express": - Beata Szydło w swoim exposé potwierdziła zamiar wprowadzenia 500 zł na dzieci, zwiększenia kwoty wolnej od podatku, powrotu do niższego wieku emerytalnego czy wprowadzenia minimalnej pensji godzinowej. Dobry kierunek działań?

Prof. Ryszard Bugaj: - Wymienione przez pana pomysły rządu, z pewnymi konkretnymi zastrzeżeniami, mnie się podobają. Mam jednak ten problem, że pewne rzeczy w ogóle w tym exposé nie padły.

Zobacz także: Macierewicz chce wznowić pracę komisji ds. Smoleńska

- Czego panu zabrakło?

- Na całym świecie coraz więcej mówi się o tym, co zrobić z problemem nierówności dochodowych. A pani premier nawet słowem o tym nie wspomniała. A przecież Polska to bodaj jedyny kraj na tle starej Unii, który nie ma podatku majątkowego czy spadkowego w żadnej postaci.

- To trochę zasługa poprzedniego rządu PiS, który podatek spadkowy zlikwidował.

- Dlatego też miałem zastrzeżenia do tamtego rządu. Jest jeszcze jedno, o czym pani premier nie mówiła. To polityka kadrowa w spółkach Skarbu Państwa i gigantyczne wynagrodzenia, które w nich są. Do takiego stanu doprowadzili poprzednicy, więc akurat to łatwo było krytykować. Jest pytanie, czy następcy chcą to kontynuować, czy nie. Czy to milczenie oznacza, że chcą tam wstawić swoich znajomych? Z pewną sympatią patrzę na akcenty etatystyczne w tej orientacji politycznej. Ale sens szerszej obecności państwa w gospodarce jest tylko wtedy, kiedy zrobi się coś z patologiczną polityzacją gospodarki.

- Nie martwi pana, że nadal nie wiemy, skąd na wszystkie swoje słuszne pomysły PiS weźmie pieniądze?

- Owszem, najwyższy czas, żeby to ogłosić. Niestety, poza tym, co już słyszeliśmy, nie przedstawiono źródeł finansowania tych pomysłów. Zmiana kierunku działań w stronę rozwiązań bardziej socjalnych mi się podoba, ale nadal brak mi konkretów, jak miałoby to wszystko działać.