Ryszard Bugaj

i

Autor: Jan Żdżarski Jr.

Ryszard Bugaj: Bonanza się skończyła

2013-04-04 4:00

"Super Express": - Postawił pan tezę, że absurdalna propozycja OFE - emerytur czasowych - to celowe działanie, żeby dać się zlikwidować i uciec z zyskami. Prof. Ryszard Bugaj: - To oczywiście tylko hipoteza. Myślę sobie, że wiedzą, co robią, zgłaszając taką propozycję. Wiedzą, że wywoła to wściekłość i chęć ich likwidacji. Zresztą ta propozycja jest bezczelna jeszcze z jednego powodu, że OFE chcą zatrzymać kapitały, ale nic nie mówią o waloryzacji świadczeń. Zakładam, że będą tymi kapitałami obracać i na nich zarabiać.

"Super Express": - Postawił pan tezę, że absurdalna propozycja OFE - emerytur czasowych - to celowe działanie, żeby dać się zlikwidować i uciec z zyskami.

Prof. Ryszard Bugaj: - To oczywiście tylko hipoteza. Myślę sobie, że wiedzą, co robią, zgłaszając taką propozycję. Wiedzą, że wywoła to wściekłość i chęć ich likwidacji. Zresztą ta propozycja jest bezczelna jeszcze z jednego powodu, że OFE chcą zatrzymać kapitały, ale nic nie mówią o waloryzacji świadczeń. Zakładam, że będą tymi kapitałami obracać i na nich zarabiać.

- Przez ostatnie 14 lat istnienia fundusze zarobiły już krocie i dostawały od rządu różne przywileje.

- To prawda. I dostawały te przywileje praktycznie za nic. Stopa zwrotu, którą uzyskiwały, nie była przecież rewelacyjna. Pamiętajmy jednak, że potrącanie od składki było jednak zmniejszane. Na początku OFE mogły zatrzymywać 10 proc. składki, a skończyło się na dzisiejszym 3,5 proc. Dodatkowo, ostatnio znacznie mniejsze pieniądze przekazywane są do funduszy, bo większość składek trafia do ZUS.

- Coraz mniej się ten biznes opłaca?

- Czasy największej bonanzy się już skończyły. Być może też dlatego OFE mogłyby chcieć się zlikwidować. Staje się to coraz mniej dochodowe, a kto wie, ile trzeba będzie płacić przyszłym emerytom.

- Z punktu widzenia przyszłego emeryta, który zarobił na swoich pieniądzach mniej niż OFE, sprawiedliwie byłoby chyba, żeby jednak dokończyły one swoją misję i nie uciekały od odpowiedzialności.

- Zgadzam się. Ale jest jeszcze jedna sprawa - jeśli OFE będą zmuszone do wypłacania emerytur dożywotnio, okaże się, że pieniądze z nich są żałośnie małe. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak małe będą to pieniądze. Kiedy to zobaczą, podniesie się wielki krzyk.

- Ostatnio pierwsza emerytka dostała wspólną emeryturę z ZUS i OFE. Fundusze dołożyły całe 23 zł.

- Właśnie (śmiech). Wie pan, nie wiem, czy jakimś rozwiązaniem nie byłoby to, aby ubezpieczony mógł pobrać część zebranego przez siebie kapitału i wykorzystać na to, co by chciał. Oczywiście, powinna być to taka kwota, która pozwalałaby z reszty pieniędzy wypłacać świadczenie gwarantujące pewien standard życia. To mogłoby dać poczucie, że pieniądze w OFE należą do ubezpieczonego, a nie do państwa czy OFE właśnie.

Prof. Ryszard Bugaj

Ekonomista, PAN