Rybakom nie będzie się opłacać prowadzić hodowli. Projekt ustawy zakłada bowiem nałożenie sporych opłat za napełnianie stawów - do 82 gr za metr sześcienny, czyli 8200 zł od hektara stawu (przeciętna hodowla ma ok. 400 hektarów). - Hodowcy pstrągów na przykład wyliczyli, że za wodę będą musieli zapłacić około 5 mln zł, a wartość wpływu (nie zysku) za sprzedane ryby to 1,5 mln - mówi nam prezes Polskiego Towarzystwa Rybackiego Marek Ferlin (59 l.). To odbije się oczywiście na konsumentach.
- Hodowle, które pozostaną, będą sprzedawać ryby z przebitką 200 proc. lub więcej. W supermarketach ze świecą trzeba będzie szukać zdrowych polskich ryb, będą za to te chińskie. Na naszych stołach nie zagości już tradycyjny wigilijny polski karp - ostrzega Ferlin.
- Hodowcy są strasznie zaniepokojeni. Niech w PiS nie mówią, że są obrońcami polskiej wsi, bo jak widać, fakty wskazują zupełnie inaczej. A zapłacimy za to my wszyscy - komentuje szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (35 l.).
- Nowa ustawa nakłada obowiązek zwrotu kosztów za usługi wodne przez sektory gospodarki, które aktualnie nie ponoszą opłat za pobieraną wodę - twierdzi Ministerstwo Środowiska.
ZOBACZ:Zapłacisz więcej za wodę! Rząd wprowadza nowy podatek