"Super Express": - Padły ostre słowa prezesa PiS wobec opozycji.
Jan Ordyński: - To granda w biały dzień. Przecież nikt nikogo nie zamordował, to była katastrofa lotnicza. Jarosław Kaczyński od lat nadużywa takich słów. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie było zamachu, a szantażuje tym przez siedem lat Sejm i całą Polskę. Ja naprawdę rozumiem jego ból po stracie brata i bratowej, ale jak można to wykorzystywać w polityce?
- Wykorzystywać? Mam wrażenie, że ta wypowiedź była szczera. Więc to nie jest wykorzystywanie, ale powiedzenie wprost, co się myśli.
- W takim razie tym gorzej, bo trzeba mieć problemy ze sobą, by tak myśleć. Rozmawiałem z fachowcami od katastrof lotniczych stroniącymi od polityki i oni nie mają wątpliwości. Straszna tragedia, ale po co dorabiać temu gębę zamachu?! To ośmieszanie tej tragedii. Dodatkowo robią grandę z Sądem Najwyższym. Jak w środkowoeuropejskim kraju można rozwiązać z dnia na dzień Sąd Najwyższy? A co to jest, budka z piwem? PiS brnie w coraz gorsze koleiny. I nie wierzę w żadnego prezydenta, jego "bunt". To są ustawki, miał okazję reagować wcześniej.