Głosowanie za ustawą o ochronie granicy w Senacie poszło po myśli PiS. To może być dla niektórych dość zaskakujące, bo do tej pory ustawy, które budziły wątpliwości opozycji, a przeszły przez Sejm, były w Senacie blokowane. Co prawda udało się prowadzić szereg poprawek do zapisów dokumentu, ale wciąż przeciwko niemu głosowani senatorowie Koalicji Obywatelskiej: Michał Kamiński (PSL) i Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), a także Stanisław Gawłowski (niezależny). Za głosowani 49 senatorów, przeciwko 42, a siedem osób wstrzymało się od głosu. I to właśnie głosy wstrzymujące zaważyły na sprawie. Jak podaje Onet, chodzi o senatorów PSL: Ryszard Bober, Jan Filip Libicki i Kazimierz Michał Ujazdowski oraz Jacek Bury (Polska 2050), Wojciech Konieczny (Lewica), a także niezależni: Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz. W głosowaniu nie uczestniczyli też Barbara Borys-Damięcka i Kazimierz Kleina z KO.
Ustawa umożliwia m.in. wprowadzenie zakazu przebywania w strefie nadgranicznej, lecz tylko na określonym obszarze. Wyłączeni mają być z tego zakazu mieszkańcy oraz inne osoby określone w ustawie. "Opozycji udało się wprowadzić poprawki do ustawy tylko jednym głosem. Wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek przepadł stosunkiem głosów 50 do 49", podaje Onet. Poprawki mówią m.in. o ograniczeniu wprowadzenia czasowego zakazu przebywania wyłącznie do części woj. podlaskiego i lubelskiego. Uchylono również obowiązywanie zakazu w stosunku do osób wykonujących zawód dziennikarza oraz przedstawicieli organizacji pożytku publicznego, których statutowym celem jest udzielanie pomocy humanitarnej. Nie wiadomo jednak, czy ustawa w takiej formie zostanie jeszcze zaakceptowana, ponieważ poprawki będą mogły być jeszcze odrzucone przez Sejm.