Prezydent Andrzej Duda udał się z oficjalną wizytą do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkał się m. in. z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Potem odwiedził Kanadę, polonijną miejscowość Edmonton, gdzie doszło do protestów. Wśród zgromadzonych byli działacze ruchu LGBT, którzy nie zgadzają się z polityką Andrzeja Dudy. Kiedy prezydent wysiadał z samochodu, zaczęli gwizdać i buczeć, skandowali: „Andrzej Duda"!
Protestujący przynieśli ze sobą polskie flagi. Pojawiła się także flaga „Solidarności”, tęczowa flaga środowiska LGBTQIA oraz błękino-różowo-biała flaga osób transpłciowych. Na transparentach zgromadzonych widniały m.in. takie hasła jak „Czas na bezpartyjnego prezydenta", „Prezydencie Duda, przytul polskie kobiety", „Gdy Duda wetuje, Putin raduje”.
Nagranie z tego zdarzenia przekazał kanadyjski polityk polskiego pochodzenia Thomas Lukaszuk. – Aby uniknąć zgromadzonych protestów, prezydent Duda wkradł się do Sali Polskiej tylnymi drzwiami do piwnicy – napisał na platformie „X”.
– Chcę, żebyście mieli poczucie, że nie tylko wy pamiętacie o Ojczyźnie, ale chcę, żebyście wiedzieli, że Polska pamięta też o was. Chcę, żebyście wiedzieli, że się liczycie. I chcę, żebyście państwo wiedzieli, że jesteśmy Państwu też ogromnie wdzięczni – mówił prezydent do Polonii w Edmonton. Wspomniał też o ustanowieniu w Kanadzie maja Miesiącem Dziedzictwa Polskiego, a 3 maja Dniem Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Poniżej w galerii zobaczysz, jak prezydent Andrzej Duda odwiedził Stany Zjednoczone:
– Możemy się różnić poglądami, ale przenoszenie sporów na zewnątrz, umiędzynarodowienie ich nie jest dobre. Uważam, że czym innym jest atakowanie – nawet słowne – głowy państwa w kraju, a czymś znacznie gorszym do przyjęcia jest, gdy robi się to poza granicami kraju. Bo to osłabia pozycję narodową Polski. Uważam, że źle się stało – komentuje całą sprawę w rozmowie z „Super Expressem" europoseł Ryszard Czarnecki z PiS.
Listen on Spreaker.