Andrzej Rozenek nie pozostawia wątpliwości, że Lewica postawi na Roberta Biedronia. - Nie jest tajemnicą, że jest szykowany do tego zadania - mówi, a na pytanie czy Polska jest gotowa na prezydenta geja odpowiada: "w 2011 roku gdy do Sejmu startowała Anna Grodzka cały świat przecierał oczy ze zdumienia". - Polacy wcale nie są aż tak konserwatywni jak nam się wydaje. A Robert Biedroń jest tak znakomitym politykiem i tak dalekim od swojej orientacji seksualnej, która jest tylko w tle i nie stanowi o jego istocie politycznej, że jestem spokojny. Robert jest w stanie zrobić bardzo dobry wynik i wygrać z Andrzejem Dudą. Dlatego, że jest jego przeciwieństwem. Jest człowiekiem ciepłym, sympatycznym, światowym, zorientowanym w tym co się dzieje, naprawdę postępowym i chce dobrze dla Polski. I nie chce być prezydentem tylko jednej opcji politycznej - zachwala kolegę Andrzej Rozenek.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ W "EXPRESSIE BIEDRZYCKIEJ":
Rozenek mówi także, że w kwestii wyborów prezydenckich Platforma Obywatelska ma twardy orzech do zgryzienia. - Donald Tusk się nie zgadza na kandydowanie i teraz pytanie czy da się namówić Rafała Trzaskowskiego. Bo jeśli nie, to ja nie widzę kandydata. Z Małgorzatą Kidawą-Błońską jest trochę tak jak kiedyś z Jackiem Kuroniem, który miał ogromną sympatię społeczną, ale okazało się, że Polacy nie widzą go jednak w fotelu prezydenta. I tu niestety może być podobnie - ocenia gość "Expressu Biedrzyckiej".