Azyl na Węgrzech i zarzuty w Polsce
19 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie wydał europejski nakaz aresztowania Romanowskiego, który jest podejrzany o nadużycia w Funduszu Sprawiedliwości. Tego samego dnia były wiceminister sprawiedliwości otrzymał azyl polityczny na Węgrzech.
Marcin Romanowski wyznał, kiedy przygotował wniosek o azyl. Tak to sobie zaplanował
Jak wyjaśnił w rozmowie na antenie wPolsce24, wniosek o azyl przygotowywał od października. Dokument liczył czterdzieści stron i był podparty dziesiątkami załączników. Decyzja o wyjeździe zapadła jednak dopiero na kilka dni przed opuszczeniem Polski.
„Nie będę pobierać wynagrodzenia”
Na antenie Telewizji Trwam Romanowski poinformował, że rezygnuje ze statusu posła zawodowego, co oznacza, że nie będzie otrzymywał wynagrodzenia parlamentarnego. „Nie będę pobierać wynagrodzenia jako poseł” – oświadczył. Były wiceminister odniósł się także do wcześniejszych działań Szymona Hołowni, który zlecił podległym służbom opracowanie sposobu na odebranie Romanowskiemu pensji poselskiej. Polityk PiS nie szczędził krytyki wobec marszałka Sejmu, nazywając go „miłościwie nam panującym klaunem z TVN-owskich produkcji”.
Polityczna burza wokół Romanowskiego
Ucieczka byłego wiceministra sprawiedliwości na Węgry oraz jego wypowiedzi odbiły się szerokim echem na polskiej scenie politycznej. Romanowski utrzymuje, że sprawa ma podłoże polityczne, a zarzuty dotyczące Funduszu Sprawiedliwości są bezpodstawne. Tymczasem polska prokuratura zarzuca mu nadużycia w zarządzaniu funduszami publicznymi i domaga się jego ekstradycji.
Co dalej z Romanowskim?
Choć Romanowski zrzekł się pensji poselskiej, formalnie pozostaje członkiem parlamentu. Jego sytuacja wzbudza pytania o przyszłość w polskiej polityce oraz możliwość ekstradycji z Węgier. Eksperci wskazują, że jego decyzja o ucieczce może dodatkowo komplikować i tak już napięte relacje między Polską a Węgrami.
Sprawa Romanowskiego wciąż budzi emocje i prawdopodobnie pozostanie jednym z najgorętszych tematów na polskiej scenie politycznej. Jakie będą dalsze losy byłego wiceministra i czy uda się go sprowadzić do Polski? Na odpowiedzi trzeba jeszcze poczekać.
Poniżej galeria zdjęć: Marcin Romanowski: Nie mieszkam u Orbana. Zapraszamy.