Prof. Roman Kuźniar w "Super Expressie": Śpijmy spokojnie, nie straszmy

2014-08-11 4:00

Zachód nie był gwarantem integralności terytorialnej Ukrainy. Ukraina nie broniła na Krymie swojego terytorium, co jest obowiązkiem państwa. Jeżeli państwo tego nie robi, trudno oczekiwać, by ktoś inny zrobił to w jego imieniu, mówi w "Super Expressie" prof. Roman Kuźniar.

"Super Express": - W wywiadzie dla "SE" Edward Lucas, publicysta "The Economist" podaje w wątpliwość gotowość Zachodu do militarnej interwencji w krajach bałtyckich na wypadek agresji Rosji. Ten sam Zachód był gwarantem nienaruszalności granic Ukrainy i nie zareagował na odebranie jej Krymu. Czy w tym kontekście wiara naszych władz w bezpieczeństwo Polski jest uzasadniona?

Roman Kuźniar: - Zachód nie był gwarantem integralności terytorialnej Ukrainy. Ukraina nie broniła na Krymie swojego terytorium, co jest obowiązkiem państwa. Jeżeli państwo tego nie robi, trudno oczekiwać, by ktoś inny zrobił to w jego imieniu. W tym sensie przykład Krymu jest całkowicie bez znaczenia dla oceny zdolności i gotowości Zachodu do obrony członków NATO. Poza tym Ukraina nie należy do NATO.

- Na mocy umowy z 1994 roku Rosja, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania były gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy w zamian za pozbycie się przez nią broni nuklearnej.

- Jeszcze twardsze gwarancje integralności terytorialnej Ukrainy wynikają z Karty Narodów Zjednoczonych. Ona jest punktem wyjścia. Rada Bezpieczeństwa ma obowiązek chronić członków ONZ przed aktami użycia siły, które godzą w niepodległość polityczną i integralność terytorialną państw członkowskich.

- Gdyby podobna sytuacja zagroziła krajom bałtyckim czy Polsce, NATO by interweniowało?

- Sojusz nie interweniowałby, tylko zachował się zgodnie z art. 5, czyli przyszedłby z pomocą państwom członkowskim.

- Możemy spać spokojnie, sojusznicy nie zdradzą nas tak jak w 1939 roku?

- W 1939 nie mieliśmy sojuszników takich jak dzisiaj. Zawarte wtedy zobowiązania mają się nijak do aktualnych zobowiązań i ich materialnego wymiaru w postaci organizacji NATO.

- Jednak siłą rzeczy ciężko tego nie porównywać - zbliża się rocznica wybuchu II wojny światowej.

- Wolałbym, żeby media nie próbowały straszyć ludzi. Możemy spać spokojnie. Możemy być pewni gwarancji. Sojusz zareaguje zgodnie z art. 5, przychodząc z pomocą któremukolwiek państwu, wobec którego ktoś z zewnątrz będzie próbował użyć siły lub zastraszyć je militarnie.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: Andrzej Urbański: Bronisław Komorowski ślizga się po fali