Romana Giertycha dziś z Jarosławem Kaczyńskim dzieli wszystko. Mało kto już pamięta, że w latach 2006-2007 mecenas był zastępcą prezesa PiS w jego rządzie. Od upadku koalicji PiS-LPR-Samoobrona panowie są na wojennej ścieżce. Giertych - zapewne nie bez satysfakcji - postanowił skomentować wynik sondażu Kantar, z którego wynika, że i PiS, i Koalicja Obywatelska mogą liczyć na poparcie 25 proc. respondentów (WIĘCEJ INFORMACJI PRZECZYTASZ TUTAJ). - Jak PiS spadnie poniżej 20 procent, to nie utrzyma władzy. Wygląda, że wybory będą w 2021 - prognozuje były zastępca Jarosława Kaczyńskiego. Widmo przedterminowych wyborów jest tym bardziej realne, że po szczycie unijnym w sprawie budżetu UE konflikt z obozie PiS się zaognił. Politycy Solidarnej Polski jawnie krytykują Mateusza Morawieckiego i - mimo że formacja Zbigniewa Ziobry - zdecydowała się na razie nie opuszczać koalicji, to za jakiś czas decyzja może się zmienić, bo atmosfera w Zjednoczonej Prawicy jest fatalna.
ZOBACZ TAKŻE: Słynny rockman zobaczył gwiazdę PiS. Minister "machała rękami, zębami i włosami"
Zerwanie koalicji automatycznie oznaczałoby utratę większości w Sejmie, a - jak wiadomo - na dłuższą metę trudno jest sprawować władzę z rządem mniejszościowym. Myślicie, że dojdzie do przedterminowych wyborów parlamentarnych w 2021 roku? Napiszcie w komentarzu.