Roman Abramowicz, rosyjsko-izraelski przedsiębiorca, oligarcha, właściciel Chelsea jest jednym z rosyjskich oligarchów, którego aktywa zostały zamrożone w wyniku sankcji nałożonych na Rosję po ataku na Ukrainę. Zagraniczne media podają, że miliarder błyskawicznie traci swój majątek i doszło już do tego musi pożyczać pieniądze na pensje dla swoich pracowników.
"The Sun" podaje, że Roman Abramowicz prosił już kilku swoich znajomych o to, by ci pożyczyli grube pieniądze. Ci jednak aż tak chętnie z pomocą mu nie idą, gdyż boją się konsekwencji prawnych swoich decyzji, które to nie są jeszcze do końca znane. Jak informują media, Abramowicz miał spotkać się z odmową udzielenia pożyczki rzędu miliona dolarów z ust samego reżysera Bretta Ratnera. Oligarcha miał się zgłosić także z prośbą o pożyczkę do rodziny Rothschildów, jednak nikt nie zgodził się mu dać potrzebnych mu pieniędzy.
Brytyjskie media podają, że Roman Abramowicz tygodniowo płacił personelowi 750 tys. dolarów i nigdy nie zalegał z wypłatami wynagrodzeń. Teraz sytuacja się zmieniła.
Szacuje się, że w od momentu wybuchu wojny na Ukrainie Abramowicz mógł stracić około 7,6 miliardów dolarów.