Po dwóch latach prac podkomisja smoleńska, na której czele stoi Antoni Macierewicz (69 l.), nie zdołała przygotować raportu. Tymczasem kosztowała podatników ok. 4 mln zł. Przez lata PiS krytykował polityków PO, że nie są w stanie wymusić na Rosjanach oddania wraku prezydenckiego tupolewa. Ale ostatnie dwa lata rządów partii Jarosława Kaczyńskiego (69 l.) niczego nie zmieniły w tej kwestii.
- Rodziny smoleńskie są skłócone. Niektórzy mają dość tej wieloletniej walki na trumnach zmarłych 10 kwietnia 2010 r. - mówi nam jeden z nich.
- Nie spodziewam się dziś żadnych fajerwerków, to będzie dzień kompromitacji Macierewicza i Kaczyńskiego - uważa Paweł Deresz (81 l.), mąż Jolanty Szymanek-Deresz (+56 l.), która zginęła w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.
- Widać, że nie są w stanie udowodnić zamachu i zwyczajnie okłamywali ludzi, że "ujawnią prawdę". Z moich informacji wynika, że prokuratura prawdopodobnie też wykluczy inne przyczyny katastrofy niż te, które znamy - dodaje.
Innego zdania jest natomiast Małgorzata Wassermann (40 l.), córka Zbigniewa Wassermanna (?60 l.). - Prace podkomisji są w dużym stopniu zaawansowania. Czekam cierpliwie zarówno na ich efekt, jak i prokuratorskiego śledztwa, bo wiem, że takie badania po latach są trudne i długotrwałe - zdradza nam posłanka. - Nigdy nie oczekiwałam, że ktoś udowodni coś pod konkretną tezę. Oczekuję wyniku samych badań i przyjmę go takim, jaki będzie pod warunkiem, że zostanie poparty logicznymi dowodami - dodaje.
Zobacz także: Czy Polacy wierzą, że w Smoleńsku doszło do zamachu? SONDAŻ