COP27

i

Autor: COP27

COP 2022

Robi się gorąco. Klimat w świecie zmienia się – tylko jak to powstrzymać?

2022-11-07 16:29

Globalne ocieplenie. Dominuje pogląd, że to za sprawą działalności człowieka, acz nie brakuje utytułowanych naukowców, że człowieka wpływ na postępujące ocieplenie jest minimalny. Lodowce topnieją, w suchych rejonach padają ulewne deszcze, a w strefie umiarkowanej temperatury sięgają podzwrotnikowych wartości. Rok 2022 będzie gorętszy od poprzedniego, a następny – prawdopodobnie o obecnego. Tak się dzieje od ośmiu lat.

Nad tym, jak zastopować ten proces, od 1995 r. obraduje się na ramowych konwencjach Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, w skrócie określanych jako COP (conference of the parties – konferencja stron). Polska trzykrotnie była jej gospodarzem – w 2008 r. w Poznaniu; w 2013 r. w Warszawie i w 2018 r. – w Katowicach. W 2021 r. COP26 gościł w Szkocji, w Glasgow. Teraz obraduje w Egipcie, w kurorcie Szarm el-Szejk. W Egipcie, jak wcześniej w innych państwach organizujących COP, naukowcy i politycy będą szukać odpowiedzi na pytanie: co zrobić, by temperatura nie wrosła o więcej niż 1,5 st. C? Tuż przed rozpoczęciem obrad COP27 ONZ, ściślej jej agenda – Światowa Organizacja Meteorologiczna – zaprezentowała (6 listopada) raport przedstawiający skutki obecne wzrostu tempa globalnego ocieplenia. Wzrost poziomu mórz, topnienie lodowców, ulewne deszcze, fale upałów – i powodowane przez nie wielkie katastrofy – przyspieszyły. Znaki ostrzegawcze i skutki zmian klimatu stają się coraz bardziej dramatyczne. Tempo podnoszenia się poziomu morza podwoiło się od 1993 r. Od stycznia 2020 r. wzrosło o prawie 10 mm. Za sprawą m.in. topniejących lodowców. Te alpejskie, na przykład, straciły na grubości pokrywy ponad 4 m. Przybywa wody w ocenach, centymetr rocznie, cóż to takiego? A to, że w takim tempie za pół wieku zaleje mikronezyjskie państwa-wyspy, na których najwyższe wzniesienia nierzadko sięgają ledwie metr nad poziom morza.

W Wielkiej Brytanii, nawet latem kojarzonej z chłodem i deszczem, w lipcu po raz pierwszy w historii pomiarów meteo odnotowano 40 st. C. Na kontynencie w tym czasie wysychały rzeki. Loara wyglądała jak kałuża, we Francji problemy miały elektrownie jądrowe, bo brakowało wody do chłodzenia reaktorów. A kilka tysięcy km dalej w Pakistanie ogromne deszcze doprowadziły do gigantycznej powodzi. 7,9 mln osób z 33 mln dotkniętych żywiołem trzeba było ewakuować w bezpieczne miejsca. W kwietniu ten region Azji doświadczyły ekstremalne… upały. A w Afryce Wschodniej od czterech lat pory deszczowe dają opady poniżej średniej. Do tego dochodzi susza. Jak piąta pora deszczowa będzie taka, jak poprzednie, to eksperci wieszczą kryzys żywnościowy na dużą skalę. I takie przykłady pokazujące jako to „świat oszalał” można byłoby mnożyć. Wszystko to przez gazy cieplarniane – m.in. dwutlenek węgla i metan. Główną przyczyną wzrostu globalnej temperatury jest spalanie węgla, przemysł petrochemiczny i… rolnictwo. Kto najbardziej przyczynia się do ocieplenia klimatu?

Chiny. Odpowiedzialne są (dane Komisji Europejskiej) ok. 27,4 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych i 32,5 proc. emisji CO2 wynikających z użycia paliw kopalnych. W ChRL wydobywa się rocznie miliard ton węgla i jednocześnie to państwo jest światowym liderem pod względem wykorzystania energii słonecznej i wiatrowej. Drugie miejsce zajmuje USA (12,6 proc gazów cieplarnianych i 11,8 proc. CO2). UE emituje 8 proc gazów cieplarnianych i 7,3 proc. CO2. Problem w tym, że od lat racje eko zderzają się realiami gospodarczymi. Węgiel, mimo że teraz jest rekordowo drogi, w wielu państwach nadal jest najtańszym źródłem energii. Tym bardziej, że globalnemu ociepleniu towarzyszy teraz, na nieszczęście ludzi i ich planety, również globalny kryzys gospodarczy.

Sonda
Czy ocieplanie się klimatu ma teraz wpływ na twoje życie?