"Super Express": - Na filmie TVN widzimy szokujące obrazki ludzi ubranych w mundury Wehrmachtu, czczących Adolfa Hitlera...
Robert Winnicki: - To były szokujące zachowania, są jednak zjawiskiem marginalnym. Biorą się z jakichś zaburzeń psychicznych, nie wykluczam również działań agenturalnych. Miejmy świadomość, że mieliśmy w Polsce ochotników do Państwa Islamskiego, mamy ludzi chodzących z symbolami sierpa i młota, mamy wreszcie - jak widać w wymienionym materiale - ludzi czczących urodziny Adolfa Hitlera. Jednak tak samo, jak nie możemy na podstawie faktu, że ktoś w Polsce poparł ISIS, powiedzieć, że Polska stała się krajem zindoktrynowanym przez propagandę islamistyczną, tak samo nie możemy powiedzieć, że Polacy wspierają Adolfa Hitlera. Są to zjawiska marginalne.
- Dotyczą jednak konkretnego stowarzyszenia. A pan, panie pośle, wstawił się jakiś czas temu za ludźmi z owej organizacji?
- Ale proszę pamiętać, w jakiej sprawie się za nimi wstawiłem. Chodziło o wlepki, na których był przekreślony sierp i młot. I im zarzucono. propagowanie komunizmu. To tak, jakby kogoś na podstawie antyfaszystowskiej ulotki oskarżono o faszyzm. Przecież to absurdy prawne, przed którymi trzeba ludzi bronić. Nie miałem wiedzy o hitlerowskich sympatiach jednego z jego członków. Kto zresztą wiedział?! Po materiale TVN zszokowany byłem nie tylko ja, ale też jedyny należący do stowarzyszenia działacz Ruchu Narodowego. Tak naprawdę największe pretensje mam do ABW i organów państwa.
- Dlaczego?
- Stowarzyszenie Duma i Nowoczesność zostało wpisane do rejestru jeszcze w czasach rządu PO, nikt nie zgłaszał zastrzeżeń. Jeżeli służby od dłuższego czasu wiedziały o tym, że jakiś działacz organizacji robi imprezy gloryfikujące Hitlera, powinny reagować. Jako poseł mogłem nie wiedzieć o ich inklinacjach, jednak służby, jeżeli widziały, że do posła próbuje się zbliżyć ktoś podejrzany, powinny mnie ostrzec. Tego zabrakło. Dlaczego, skoro skandaliczne zachowania miały miejsce w kwietniu 2017 roku, telewizja TVN aż rok czekała na upublicznienie materiału. Wiążę to z roszczeniami wobec pożydowskich majątków w Polsce. W Ameryce to nośny temat i należąca do Amerykanów stacja wypuszcza materiał o rzekomym przywiązaniu Polaków do Hitlera akurat w czasie, gdy w Polsce następuje rekonstrukcja rządu, a temat restytucji mienia żydowskiego odżywa na nowo. Są środowiska, którym zależy finansowo na pokazaniu Polaków jako nazistów, by łatwiej wymusić realizację roszczeń.
- Na Marszu Niepodległości pojawiły się jednak rasistowskie emblematy. Margines, ale ochrona marszu nie reagowała zbyt skutecznie?
- Oczywiście trzeba lepiej pilnować, żeby sytuacja była klarowna dla nas wszystkich, dla całej klasy politycznej. Dlatego jako Ruch Narodowy zaproponowaliśmy ustawę, w myśl której każdy, kto propaguje Hitlera, Stalina, Lenina, Banderę, był zagrożony karą do dwóch lat więzienia. Natomiast w każdej sprawie należy zachować właściwe proporcje. Zastanawia mnie, dlaczego media nie rozdmuchały sprawy działacza partii Razem, który napisał niedawno "jestem komunistą i jest nas wielu". Dlaczego nie mówi się o tych, którzy propagują jeszcze bardziej zbrodniczy ustrój komunistyczny?