- Sprzedawajcie, bo są środki w ARiMR, aby wam wypłacić dodatki, a to jest sporo, bo to jest 2,2 tys. zł od 1 ha pszenicy, a może będą inne ruchy w tej kwestii – zachęcał w czwartek w TVN24 minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus, zwracając się do polskich rolników.
Jak przyznał, sprzedaż zboża dopiero rusza. - Nie powiedziałbym, że jesteśmy w wielkiej euforii skupu, ale już w punktach skupu zaczęli się pojawiać rolnicy – dodał minister. Zastrzegł jednocześnie, że nie wie, jakie będą ceny zboża w przyszłości. Robert Telus potwierdził, że rządowi zależy na wywiezieniu z Polski ok. 3-4 mln ton zboża, które znajduje się w posiadaniu rolników, aby zrobić miejsce w magazynach przed następnymi żniwami. Dodał, że firmy są gotowe do wywiezienia zboża i że mają zawarte kontrakty z krajami arabskimi i afrykańskimi. Jednocześnie dodał, że ukraińskiego zboża w magazynach firm jest w tej chwili aż 8 mln ton.
Badane są: zboże, drób, jaja i miód z Ukrainy
Minister zapewnił, że teraz badane jest każde zboże w magazynach, a zwłaszcza zboże techniczne, wcześniej natomiast te kontrole były jedynie wyrywkowe. Obecnie, oprócz zboża, monitorowaniu z użyciem systemu SENT podlega przewóz przez Polskę także mięsa drobiowego, jaj oraz miodu.
W wywiadzie, jakiego minister udzielił "Super Expressowi" w kwietniu, zobowiązał się, że ręczy głową za powodzenie swojej misji opróżnienia do żniw polskich magazynów z ukraińskiego zboża. - Daję słowo, że zrobię wszystko, by się udało. Jestem skłonny powiedzieć, że jak mi się nie uda, nie tylko w tej sprawie, to w każdej chwili mogę odejść. Nie boję się odpowiedzialności - zapewniał minister naszego redaktora. - Ja też mam emocje, jestem chłopem, a chłopi są bardzo honorowi - mówił Robert Telus.