- Czyli abp Nycz przedstawił sprawę zbyt jednostronnie?
- Nie. Ma pełną rację, przywołując słowa Jana Pawła II o tym, że dzisiejsze państwo dysponuje wszelkimi środkami technicznymi, by całkowicie izolować osoby naruszające w tak skrajny i nieodwołalny sposób prawo do życia oraz godność i wolność innych ludzi.
- Jednak głos Kościoła to głos abp. Nycza, a nie prezesa głównej partii opozycyjnej.
- Kościół to całość, jedność. Kościół hierarchiczny to tylko najważniejsza część tej jedności. Jarosław Kaczyński jest tak samo częścią Kościoła jak każdy wierny. Abp Nycz wypowiada się z autorytetu Kościoła, ale żadnemu wiernemu nie da się odebrać prawa do wypowiedzi w imieniu Kościoła jako wspólnoty. Co więcej, Jarosław Kaczyński wypowiada się w imieniu zdecydowanej większości katolików, zwolenników kary śmierci.
- Kościół więc nie zajął ostatecznego stanowiska w tej sprawie?
- Ależ zajął. Kościół to instytucja bardzo precyzyjna. Nigdy nie wypowie zdania "kary śmierci ma nie być". Nie powie tego w imieniu mordowanych, zamurowywanych żywcem i gwałconych dzieci, ludzi obdzieranych ze skóry, kobiet zmuszanych do nierządu, a na koniec zabijanych. Jan Paweł II w języku Kościoła wyraził bardzo precyzyjnie i radykalnie sprzeciw wobec zabijania ludzi przez państwo. Ale tego ostatniego zdania, że kara śmierci jest moralnie niesłuszna i niedopuszczalna, nie wypowiedział. Nie znajdzie pan tego zdania w żadnym z kościelnych dokumentów z dwóch tysięcy lat. Stanowisko Kościoła jest właśnie na tym styku.
- Abp Nycz nie mówi jednak, że prezes PiS też ma rację, a on tylko jego słowa uzupełnia. Między tymi wypowiedziami jest konflikt.
- Nie ma. To media żyją z konfliktu. Jak się patrzy na słonia od tyłu, widzi się chudą i krótką trąbę, a od przodu jest duża i gruba. Oba spojrzenia są prawdziwe. Jak pan dokładnie przeczyta wypowiedź abp. Nycza, a nie jej medialną interpretację, to znajdzie pan tam świadectwo tego, że Kościół jest instytucją otwartą na dialog. Tak było w czasach wykuwania kanonu, w czasach ojców Kościoła, w średniowieczu i tak jest dzisiaj.
Robert Tekieli
Dziennikarz i publicysta katolicki, współpracownik "Frondy"