Na początku tego roku przeszliśmy przez pierwszy etap rewolucji w ochronie zdrowia – e-recepty zastąpiły recepty papierowe. Wbrew obawom szybko przyzwyczailiśmy się do tego, że zamiast papierka dostajemy od lekarza kod, który podajemy później farmaceucie.
Ministerstwo Zdrowia i NFZ zapowiadają drugi etap rewolucji: wprowadzenie od 8 stycznia 2021 r. obowiązkowych e-skierowań. Pacjent kierowany do lekarza specjalisty lub na przykład na tomografię komputerową, otrzyma od internisty SMS z czterocyfrowym kodem. Ten numer będzie musiał podać w specjalistycznej przychodni.
Korzyści z e-skierowań będzie wiele: skierowanie dostaniemy podczas rozmowy telefonicznej z lekarzem, czyli bez wychodzenia z domu. I nie trzeba będzie jechać do kliniki ze skierowaniem, aby zapisano nas na wizytę. Dodatkowo powstać ma ogólnodostępna baza internetowa, w której pacjenci sami wybiorą placówkę i pasujący im termin wizyty. – Łatwiej będzie znaleźć miejsce, w którym kolejka jest najkrótsza – informuje dr Artur Drobniak, zastępca sekretarza Naczelnej Rady Lekarskiej.
Placówki medyczne też odczują korzyści: pacjenci przestaną rejestrować się w różnych miejscach jednocześnie i blokować miejsca.
Wiele przychodni już wystawia e-skierowania, bo są do tego zachęcane przez NFZ premiami. Do 1 lipca w 4 tys. placówek wystawiono ponad 280 tys. e-skierowań dla prawie 210 tys. pacjentów.