Dlatego zagłada arystokracji, która dokonała się w czasie rewolucji październikowej i w okresie, który po niej nastąpił, to jedno z kluczowych dla jej zrozumienia wydarzeń. Wydarzeń z niezwykłą przenikliwością opisanym przez amerykańskiego historyka Douglasa Smitha.
Aby opisać tragiczne losy rosyjskiej arystokracji skupił się w swojej narracji na dwóch wielkich rodach – Szeremietiewów i Golicynów. Ich dzieje pod władzą sowiecką nie oddają może całości dramatu, który stał się udziałem ich klasy, ale są dla niej reprezentatywne. Ten zabieg pozwala skupić się na losach poszczególnych ludzi, a tylko w ten sposób czytelnik może zrozumieć, przez co musieli przejść. A przeszli niemało, kończąc albo na emigracji, albo przed plutonem egzekucyjnym jako ofiary spirali represji, które co i rusz napędzali radzieccy komuniści.
Smith dotarł do potomków arystokracji, którym udało się przetrwać lata nagonki i dzięki ich wspomnieniom i pamiątkom rodzinnym z pieczołowitością odtworzył życie codzienne dawnych panów pod władzą ludową, które – co może zaskakiwać – nie zawsze był naznaczone terrorem. Jakkolwiek zdarzały się okresy umiarkowanej odwilży, tzw. „byli ludzie”, skazani byli na nieuchronną zagładę. Jak poważnie komuniści traktowali swoje zadanie, może świadczyć to, że część stacji pierwszej linii moskiewskiego metra była wykładana marmurem z nagrobków przedstawicieli arystokracji. Chodziło więc nie tylko o fizyczną likwidację niedobitków beneficjentów carskiej Rosji, ale usunięcie pamięci o nich. O tym jak ten proces wyglądał w praktyce i jakie paradoksy ze sobą niósł opowiada monumentalne dzieło Smitha.
Douglas Smith „Skazani. Ostatnie dni rosyjskiej arystokracji”, Wydawnictwo Literackie 2014