Inspektorzy NIK przeprowadzili kontrole w Rejonowym Zarządzie Infrastruktury w Olsztynie, to instytucja podległa Ministerstwu Obrony Narodowej. - Ustalenia wskazują, że w jednostce tej nie zapewniono skutecznego i efektywnego nadzoru, który pozwoliłby zapobiec istotnym nieprawidłowościom w przygotowaniu i realizacji zadań inwestycyjnych – czytamy w raporcie pokontrolnym. Nieprawidłowości w tym zakresie olsztyńska Delegatura NIK ujawniła aż w 21 spośród 35 objętych kontrolą zadań. Niektóre z nich szokują, zlecenia miały miejsce niczym na prywatnym folwarku, a nie w militarnych obiektach, które powinny być pod szczególnym nadzorem. Zdaniem kontrolerów były przypadki, że najpierw zlecano roboty budowlane, oczywiście odbywało się to bez umów, a podpisywano je dopiero po ich realizacji. Zastrzeżenia budzą też kwestie finansowe, na inwestycje wydawano o wiele wyższe kwoty niż planowano. Jak wynika z raportu NIK w jednym z przypadków, chodzi o przebudowę parku technologicznego w Wierzbinach, było to 50 milionów złotych wobec wstępnie określonych 30 milionów złotych. Wzrost kosztów wynagrodzenia uzasadniany był głównie istotnym błędem w dokumentacji kosztorysowej. Z kolei w przypadku przebudowy strzelnicy w Elblągu, która trwała aż sześć lat nienależnie wypłacono wykonawcy 2,5 miliona złotych. - Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli większość nieprawidłowości dotyczy inwestycji wykonywanych przez jedną spółkę z Nowego Dworu Mazowieckiego - informuje radio RMF FM.
Resort Banasia uderza w MON. Szokujące wyniki kontroli
Czy instytucja podległa Ministerstwu Obrony Narodowej działała na szkodę Skarbu Państwa? Tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która skontrolowała Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Olsztynie i wykryła tam szereg nieprawidłowości. Zdaniem kontrolerów zlecano tam roboty budowlane bez zawarcia umów na ich realizację, wydawano znacznie wyższe kwoty na sfinansowanie inwestycji od wartości zaplanowanych, a nawet wypłacono wykonawcom niezależne wynagrodzenia liczone w milionach złotych. Kontrolerzy skierowali do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników tej instytucji.